
Atak nożem w autobusie. Spokojne poniedziałkowe popołudnie w belgijskiej Antwerpii przerodziło się w prawdziwy koszmar dla pasażerów jednego z miejskich autobusów. Zwykła podróż została nagle przerwana przez brutalny atak nożownika, który doprowadził do tragicznego bilansu: jedna osoba zginęła, a dwie inne trafiły do szpitala z ciężkimi obrażeniami. Cała lokalna społeczność jest w szoku. Do zdarzenia doszło w dzielnicy Linkeroever, w zachodniej części miasta, około godziny 14:30. Według informacji służb, uzbrojony w nóż mężczyzna zaatakował pasażerów bez wyraźnego powodu. Atak był tak nagły i brutalny, że świadkowie nie mieli szans zareagować.

Atak nożem w autobusie – Starszy mężczyzna nie żyje
Według wstępnych informacji przekazanych przez flamandzkie radio VRT, ofiarą śmiertelną jest starszy mężczyzna, który – jak relacjonują świadkowie – został zaskoczony przez napastnika i nie miał szans się obronić. Inne dwie osoby ranne to kierowca autobusu oraz jeden z pasażerów – obaj prawdopodobnie próbowali powstrzymać agresora, co kosztowało ich poważne obrażenia.
Na miejscu błyskawicznie pojawiły się służby interwencyjne, którym udało się zatrzymać sprawcę niedaleko miejsca ataku. Jak poinformował rzecznik prokuratury w Antwerpii, cytowany przez agencję Belga, napastnik został obezwładniony i trafił do aresztu. Cały obszar został ogrodzony i zabezpieczony na potrzeby prowadzonego dochodzenia.
Przeczytaj również: Niemcy: Potworny atak nożem w autobusie, cztery osoby ranne
Motyw ataku pozostaje nieznany
Atak nożem w autobusie – Śledztwo trwa, a władze starają się ustalić tożsamość i motywy agresora. Wstępne informacje od śledczych wskazują, że nie ma dowodów na to, iż był to atak terrorystyczny. Wszystko wskazuje na „przypadkowe działanie”, bez konkretnego celu.
Te tymczasowe ustalenia potwierdziła także stacja publiczna VRT, zaznaczając, że atak nie wydaje się nie mieć żadnych powiązań z ideologią ani motywacją polityczną. Belgijskie władze traktują tę sprawę jako poważne przestępstwo, ale nie stwierdzono dotąd żadnych oznak radykalizacji, zgodnie z brf.be.

Pasażerowie – świadkowie chwili grozy
Świadkowie zdarzenia, wciąż w szoku, relacjonują, że atmosfera w autobusie zmieniła się w jednej chwili. Niektórzy próbowali uciec, inni zamarli z przerażenia.
– Nie rozumiałam, co się dzieje. Ludzie krzyczeli, a krew lała się po podłodze. To było przerażające – powiedziała jedna z kobiet obecnych w autobusie, cytowana przez lokalne media.
Obecnie stan rannych ofiar jest stabilny, jednak władze nie podały jeszcze ich tożsamości.
Dane napastnika również nie zostały ujawnione, ponieważ wciąż trwają procedury prawne oraz jego przesłuchanie.
Według agencji Belga i flamandzkiego radia VRT, śledztwo prowadzi Prokuratura w Antwerpii. Władze zapowiadają pełną przejrzystość, gdy tylko będą dostępne potwierdzone informacje o sprawcy i dokładnych okolicznościach ataku.