
Bezdomni Polacy nieświadomie stali się właścicielami firm w Niemczech. Reportaż wyemitowany przez niemiecką telewizję publiczną ARD ujawnia przestępczy proceder, którego ofiarami są przede wszystkim obywatele polscy. Są to głównie osoby zmagające się z uzależnieniami lub bezdomne. Zgodnie z ustaleniami śledczych oszuści specjalnie przyjeżdżają do Polski, gdzie obietnicami łatwego zarobku nakłaniają swoje ofiary do przyjazdu do Niemiec. Oferuje im się kilkaset złotych za wyjazd i podpisanie dokumentów u notariusza. Szacuje się, że osoby te mogą być właścicielami nawet 80 firm w Niemczech, chociaż nawet nie zdają sobie z tego sprawy.

Bezdomni Polacy nieświadomie stali się właścicielami firm w Niemczech
Wielokrotnie nagradzani reporterzy Adrian Bartocha i Jan Wiese dotarli do niektórych z tych osób. W swoim reportażu ujawnili jak działa przestępcza machina, której uczestnikami są notariusze, tłumacze i tak zwane firmy konsultingowe. “Za nimi stoją kryminalni pomysłodawcy, których stać na milionowe wille w Monako” – dowiadujemy się z reportażu telewizji ARD. Ofiarami procederu są głównie osoby z marginesu społecznego pochodzący z Polski i innych krajów Europy Wschodniej. (Dalsza część artykułu poniżej)
Przeczytaj także: Pracownicy z Polski wśród ofiar wyzysku w Niemczech. „Doświadczają przemocy i odmowy wypłaty wynagrodzeń”
Dziennikarskie śledztwo ujawniło, że jednym z miejsc, gdzie przestępczy najczęściej werbują swoje ofiary jest Legnica. Film opisuje, jak osoby żyjące na marginesie społecznym w tym polskim mieście są zwabiane do Niemiec obietnicą szybkiego zarobku. Oferuje im się kilkaset złotych za wyjazd i podpisanie dokumentów u notariusza. Jednakże, w zamian, nieświadomie stają się właścicielami firm, które są szybko porzucane przez poprzednich właścicieli z powodu problemów finansowych.
Tak Polacy stają się fałszywymi prezesami firm w Niemczech
W Niemczech, dzięki podpisom tych osób, firmy zmieniają właścicieli. Prawdziwi sprawcy umywają ręce, pozostawiając nowych „właścicieli” z odpowiedzialnością, o której ci nie mają pojęcia. Jedną z nich jest Polka, która z powodu uzależnienia od alkoholu straciła opiekę na dziećmi. Albo Polak, który w stanie upojenia alkoholowego stał się prezesem 13 firm w Niemczech. “To tylko wierzchołek góry lodowej” – dowiadujemy się z filmu „Das Strihmann-Kartell”.
Dokument ARD szczegółowo przedstawia, jak skomplikowane są mechanizmy wykorzystywania przez przestępców osób marginalizowanych. Tobias Lübbert z Europejskiej Prokuratury w Berlinie wskazuje, że oszustwa te przyczyniają się do ogromnych strat finansowych.W całej Europie sięgają one kwoty 50-60 miliardów euro rocznie. Co więcej, jak zauważa Annegret Ritter-Victor, zorganizowana przestępczość coraz bardziej skłania się ku przestępczości gospodarczej, co ułatwia międzynarodowe powiązania kryminalne. (Dalsza część artykułu poniżej)
Olbrzymia liczba firm-słupów w Niemczech
„Mówimy tutaj o kilku fałszywych prezesach i firmach-słupach”- wyjaśnia Ralf Simon z Urzędu Kryminalnego Celnego w Kolonii. „Istnieje na to rynek” – stwierdza. Dodaje. że istnieją obszerne sieci firmowe, wspierające prowadzenia nielegalnych interesów. W skład tych działań wchodzą na przykład handel bronią, praca na czarno i oszustwa socjalne.
Film pokazuje, jak perfidnie i bezwzględnie zorganizowane są dzisiaj przestępcze klany na całym świecie. Aby rozwinąć tak przemyślany system, potrzebna jest dogłębna wiedza, na przykład o niemieckim prawie podatkowym, firmach w różnych krajach, a także o dostawcach usług, którzy umożliwiają działanie systemu za pomocą szefów-słupów. Reportaż został udostępniony na YouTube, na kanale ARD.