Biden zezwolił Ukrainie zaatakować Rosję bronią dalekiego zasięgu. Prezydent Joe Biden po raz pierwszy zezwolił na wykorzystanie amerykańskich rakiet dalekiego zasięgu ATACMS przez Ukrainę do ataków na cele znajdujące się na terytorium Rosji. Ta decyzja oznacza znaczącą zmianę w dotychczasowej polityce USA wobec konfliktu ukraińsko-rosyjskiego. Rakiety o zasięgu 305 kilometrów mają być używane przede wszystkim do obrony ukraińskich sił w obwodzie kurskim, co stanowi odpowiedź na eskalację działań wojennych, w tym zaangażowanie północnokoreańskich żołnierzy wspierających Rosję – podaje „The New York Times„. (Dalsza część artykułu poniżej)
Biden zezwolił Ukrainie zaatakować Rosję bronią dalekiego zasięgu
Amerykańska administracja łagodzi ograniczenia dotyczące wykorzystania broni na terytorium Rosji po rosyjskim ataku transgranicznym w maju. Pociski ATACMS mogą teraz uderzać w koncentracje rosyjskich i północnokoreańskich wojsk, magazyny amunicji, węzły logistyczne oraz kluczowy sprzęt wojskowy. Wcześniej Ukraina mogła używać jedynie rakiet HIMARS o mniejszym zasięgu. Przeczytaj także: Scholz skomentował swoją rozmowę z Putinem. Wymowne słowa kanclerza
Według źródeł amerykańskich, Rosja przygotowuje dużą ofensywę z udziałem 50 tysięcy żołnierzy, w tym ponad 10 tysięcy północnokoreańskich. Ich obecność skłoniła prezydenta Bidena do zmiany decyzji, mimo obaw niektórych doradców, że może to sprowokować Władimira Putina do odwetu. ATACMS mają być kluczowym narzędziem obrony Ukrainy przed zbliżającą się ofensywą.
Międzynarodowe wsparcie i sygnał dla Korei Północnej
Wołodymyr Zełenski od dawna apelował o dostarczenie pocisków dalekiego zasięgu. Dotąd Ukraina korzystała z brytyjskich i francuskich rakiet Storm Shadow i SCALP, lecz ich użycie na terytorium Rosji wymagało zgody USA. Decyzja Bidena wysyła także wyraźny sygnał Korei Północnej, że zaangażowanie w konflikt nie pozostanie bez konsekwencji. Zdaniem ekspertów zmiana polityki może wpłynąć na możliwości Ukrainy, choć niekoniecznie odmieni losy wojny.