Wiadomości ze świata – Danie, które zabija 20 000 ludzi rocznie. Ta potrawa jest nie tylko tania i smaczna, ale także skrywa w sobie niebezpieczeństwo, którego nie wolno bagatelizować. Specjalność kuchni tajskiej z północno-zachodniej części kraju może okazać się nawet zabójcza. Nie chodzi tu o kwestie ostrości smaku, czy użycia nieświeżych produktów. Oto, co sprawia, że danie to jest tak śmiercionośne
Czytaj także: Te roczniki muszą wymienić swoje prawa jazdy. Mają na to kilka miesięcy
Danie, które zabija 20 000 ludzi rocznie
Specjalność z tajskiej prowincji Khon Kaen pozbawiła życia niejednego. Koi Pla jest tania, szybka w przyrządzeniu i smaczna. Do przygotowania potrawy potrzeba świeżej, surowej ryby, którą kroi się na małe kawałki i miesza z cebulą dymką, sokiem z cytryny i przyprawami. Całość przypomina trochę peruwiańskie ceviche. Tym, co czyni Koi Pla tak niebezpieczną, jest pasożyt. Przedostaje się on do organizmu ludzkiego przez zjedzenie surowej ryby i może powodować ostrą niewydolnością wątroby lub nawet nowotwór.
Sprawdź: To polskie danie jest najgorsze na świecie. W rankingu znalazły się też niemieckie dania
Proces zatrucia jest stopniowy i okrutny. Pasożyt Opisthorchis viverrini, znany również jako przywra wątrobowa z Azji Południowo-Wschodniej, żyje w rybach w postaci robaka. Jeśli zostanie zjedzony przez człowieka, przedostaje się z żołądka, gdzie osadza się w błonie śluzowej, wyrasta na postać dorosłą i składa jaja – wyjaśnił RTL lekarz medycyny tropikalnej Christoph Specht.
Dalsza część informacji pod materiałem wideo
Wiadomości z Niemiec teraz także na kanale YouTube. Subskrybuj kanał PolskiObserwator.de i bądź na bieżąco. Zobacz wideo:
Śmiercionośna tajska potrawa
„Po latach prowadzi to do raka” – mówi Specht. Po zjedzeniu dotkniętej chorobą ryby może minąć nawet 40 lat, zanim nowotwór się uaktywni. Pierwsze objawy tzw. raka dróg żółciowych są bardzo trudne do rozpoznania. Mało kto myśli o pasożytach, gdy odczuwa wzdęcia lub ból brzucha? Dlatego diagnoza często pojawia się dla pacjenta za późno.
Sprawdź: Banan na śniadanie: To „najgorsza rzecz, jaką można zjeść”
Jakie jest rozwiązanie? Nie jeść surowej surowych ryb. Jednak wielu Tajów lubi tę tradycyjną potrawę i nie zamierza z niej rezygnować. Specht radzi turystom, którzy wybierają się w ten region: „Jeśli podróżujecie, nigdy nie powinniście jeść surowej ryby”. Tylko w przypadku gotowanej lub smażonej ryby można założyć, że jakiekolwiek pasożyty zostały zabite.
Źródło: t-online.de, polskiobserwator.de