Wiadomości z Niemiec: Dramat na granicy polsko-niemieckiej. Niemiecki portal T-online.de pokazuje dramatyczną sytuację na granicy z Polską. Według związku zawodowego niemieckich policjantów, wprowadzenie stacjonarnych kontroli na granicy nie spowodowała zmniejszenia liczby migrantów przedostających się do Niemiec.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Podróż do Niemiec w STYCZNIU 2024: Ważna informacja dla podróżujących
Dramat na granicy polsko-niemieckiej
Po otrzymaniu informacji od obywatela sprawy toczą się bardzo szybko. Policja federalna jedzie w kierunku mostu granicznego z Polską. Stoi tam 26 mężczyzn, którzy kilka minut temu nielegalnie przekroczyli granicę niemiecką. Nie są oni jedyną grupą zatrzymaną tego ranka przez mundurowych w ramach akcji „dragnet”. Funkcjonariusze zatrzymują tu codziennie do 100 osób bez ważnych dokumentów wjazdowych. Większość z tych osób to ofiary przemytników ludzi.
PRZECZYTAJ: Skandaliczne warunki na granicy polsko-niemieckiej. Policja federalna ma dość
PRZECZYTAJ: Tyle gotówki można przewieźć przez granicę do POLSKI. Obowiązujące limity
Na polskiej granicy rozgrywa się dramat. Tutaj, w Forst, mieście powiatowym liczącym 20 000 mieszkańców, zarówno obciążenie policji federalnej, jak i cierpienie uchodźców jest bardzo widoczne. W ciągu ostatnich kilku tygodni przybyło tu coraz więcej osób. „Dzień, w którym dokonano ponad 100 aresztowań, stały się normą” mówi rzecznik policji Jens Schobranski. Obecnie przyjeżdża tam dwa razy więcej osób niż w środku lata.
Przeczytaj: Niemcy udaremnili próbę ataku terrorystycznego. „Zatrzymani są powiązani z Hamasem”
„Ludzie upychani są jak sardynki w puszce”
Wśród zatrzymanych migrantów jest 23-letni Murhaf z Syrii. „Wszyscy jechaliśmy dużym samochodem bez okien” mówi w reportażu T-online.de. Za ucieczkę z Homs do Niemiec zapłacił łącznie 10 000 euro. Studiował psychologię w swoim rodzinnym kraju.
SPRAWDŹ: Tyle są warte niektóre okazy z PRL-u. Niemcy ogarnął szał na szkło i kryształ
Ahmed ma 30 lat. „Przez trzy dni było do jedzenia tylko jedno jabłko i jeden banan” – mówi po angielsku. Tego ranka otrzymał tylko małą butelkę wody. Siedzieli w furgonetce przez dziesięć godzin. Prawdopodobnie dotarł do granicy Niemiec przez Słowację.
PRZECZYTAJ: Taką emeryturę otrzymuje osoba, która pracowała i opłacała składki przez 40 lat
Niedawno zatrzymano busa z ponad 55 osobami. „Ludzie upychani są jak sardynki w puszce” mówi Schobranski. Przemytnik prawdopodobnie wypuścił Syryjczyków tuż przed granicą, policja go jeszcze nie złapała. Prawdopodobnie udało im się przejść do Forst pieszo przez most kolejowy.
Kontrole na polsko-niemieckiej granicy. Niemcy podali pierwszy bilans
Od momentu wprowadzenia przez Niemcy stacjonarnych kontroli (16.10) na drogach przy granicy tworzą się korki, w godzinach szczytu są one wielokilometrowe. Funkcjonariusze sprawdzają szczególnie pojazdy dostawcze, ciężarówki oraz samochody osobowe przewożące większą liczbę pasażerów. Niemieckie ministerstwo spraw wewnętrznych podało pierwszy bilans tych intensywnych kontroli. Szefowa resortu mówi o sukcesie, policjanci są innego zdania.
W rozmowie z „Bild am Sonntag”, szefowa MSW stwierdziła, że policjantom udało się zatrzymać setki osób przekraczających nielegalnie granicę, co dowodzi skuteczności działań. Portal „DW” zauważa, że związek zawodowy niemieckich policjantów GdP zdystansował się do opinii, że stacjonarne kontrole pomagają powstrzymać falę napływających uchodźców. Według GdP liczba migrantów przedostających się do Niemiec nie zmniejszyła się, a liczba osób deportowanych prawie nie wzrosła. Źródło: T-online.de, PolskiObserwator.de