Wiadomości – Dwuletni chłopiec wpadł do rzeki Wezery i zginął na oczach przerażonej matki. Mimo desperackich wysiłków ratowników medycznych, niestety nie udało się go ocalić. Rzeczniczka policji potwierdziła doniesienia mediów, choć początkowo szczegóły zdarzenia były niejasne, a dochodzenie wciąż trwa.
2-letnie dziecko zginęło na oczach matki
Dramatyczne sceny miały miejsce we wtorek nad rzeką Wezerą, niedaleko miejscowości Bodenwerder w Dolnej Saksonii. Zaalarmowana została straż pożarna jak najszybciej przybyła na miejsce. Według relacji Dewezet.de, sytuacja nabrała dramatycznego obrotu, gdy ratownik nagle dostrzegł coś w nurtach rzeki, po czym bez wahania skoczył do wody.
Przeczytaj: Dramatyczna pomyłka na oddziale ginekologicznym. Zamiast przebadać, usunęli jej dziecko
Bezradna matka już wcześniej próbowała ratować dziecko, ale nie udało jej się dotrzeć do chłopca. Zszokowana stała na brzegu, podczas gdy ratownik wyciągał martwe ciało z gałęzi, w którą zaplątał się dwulatek. Przyniósł chłopca na brzeg i rozpoczął reanimację.
Ratownicy godzinę walczyli o jego życie
Jak donosi Hannoversche Allgemeine Zeitung, zespoły ratownictwa medycznego przez godzinę walczyły o życie małego dziecka. Mówi się, że matka próbowała ratować chłopca z rzeki, ale nie mogła do niego dotrzeć. Dopiero strażacy wyciągnęli go z wody.
Według policji kobieta nie została jeszcze przesłuchana. Funkcjonariusze próbują ustalić jak doszło do wypadku. Rzeczniczka policji nie chciała podawać więcej szczegółów, powołując się na tok śledztwa i niezbędne konsultacje z prokuraturą.
Źródło: haz.de, polskiobserwator.de