
Najgorsze sery z supermarketu: Eksperci z niezależnego testu dokładnie sprawdzili sery dostępne w supermarketach — i alarmują: aż cztery produkty zasługują na czarną listę. Wyniki ich badań pokazują, że niektóre sery zawierają zbyt dużo minerałów, dodatków solnych lub mogą być mniej bezpieczne, niż sugeruje etykieta. Konsumentom zaleca się szczególną ostrożność i uważne czytanie składu.

Najgorsze sery z supermarketu
Wegański ser staje się coraz popularniejszy – według najnowszego raportu żywieniowego Federalnego Ministerstwa Żywności i Rolnictwa już 39 procent Niemców częściej kupuje roślinne alternatywy. Jednak badanie Öko-Test wykazało, że cztery z jedenastu testowanych zamienników sera w plasterkach dostały ocenę niedostateczną. Eksperci przebadali jedenaście produktów w plasterkach, których ceny wahały się od 1,09 do 3,29 euro za 150 g. Oceniano wygląd, zapach, smak i konsystencję. W przypadku serów oznaczonych jako Gouda lub Emmentaler analizowano również podobieństwo do prawdziwego sera.
W laboratorium przebadano produkty pod kątem olejów mineralnych, plastyfikatorów, metali ciężkich i drobnoustrojów. Wyniki okazały się rozczarowujące – żaden ser nie uzyskał oceny „bardzo dobrej”. Jest jednak plus: najnowsze badania pokazują, że produkty wegańskie i wegetariańskie potaniały w wielu sklepach, podaje Ruhr24.de.
Pozostałości oleju mineralnego: wyniki przekraczają normy UE
Największe obawy budzą pozostałości olejów mineralnych, czyli substancji pochodzących z ropy. Testerzy wykryli MOAH – aromatyczne węglowodory olejów mineralnych – w trzech produktach. Związki te mogą mieć działanie rakotwórcze, a wykryte poziomy przekraczały limity rekomendowane przez UE.
Przeczytaj również: Eksperci przebadali kapustę kiszoną. W wielu produktach wykryto niebezpieczne pestycydy, najlepsze to 3 tanie produkty z dyskontów
Z czego produkowane są wegańskie sery?
Podstawą większości zamienników jest mieszanka oleju kokosowego, wody i skrobi. Aby uzyskać zwartą konsystencję, producenci łączą tłuszcze roślinne ze skrobią, a brak naturalnego smaku sera rekompensują aromatami. Często dodawane są też orzechy, warzywa, rośliny strączkowe, ryż, a ponadto sól, zagęszczacze i barwniki, np. karoten.
Wegański ser zawiera znacznie mniej białka i wapnia niż tradycyjny. Tylko nieliczne produkty są wzbogacane tymi składnikami.
Te produkty wypadły najgorzej
Trzy z testowanych serów uzyskały ocenę niedostateczną. Wśród nich znalazły się m.in. plastry „Food For Future Classic” z Penny – poziom MOAH przekraczał wartości referencyjne. Wszystkie trzy produkty otrzymały najniższą ocenę.
Aż sześć serów zawierało nasycone węglowodory olejów mineralnych (MOSH), które mogą kumulować się w tkance tłuszczowej, wątrobie i węzłach chłonnych. Długoterminowy wpływ na zdrowie nie jest znany. Co zaskakujące, ekologiczny ser „Veggi Filata Naturmild Slices” również miał podwyższony poziom MOSH i także otrzymał ocenę niedostateczną.
Ekspertka Öko-Test, chemiczka Jil Eichhorn, komentuje wyniki ostro: „Z ekologicznego punktu widzenia wegański ser jest lepszą alternatywą. Tym bardziej irytujące jest to, że wiele produktów zostaje zdyskwalifikowanych z powodu pozostałości oleju mineralnego”.
Pięć produktów otrzymało ocenę „dobrą”
Drugim problemem okazała się sól – większość produktów miała jej ponad 1,4 g na 100 g, czyli powyżej poziomu, przy którym w Finlandii wymagane jest ostrzeżenie na opakowaniu. Tylko ser Filata mieścił się poniżej tego progu. Niektórzy producenci zapowiadają już zmniejszenie zawartości soli.
Co najmniej pięć serów oceniono na „dobry”. Najtańsze z nich to „Rewe Beste Wahl Milde Gourmet Slices” oraz „Vemondo Vegane Gourmet Slices Mild” z Lidla – kosztują 1,09 euro za 150 g.
