
Kontrole graniczne na granicy z Niemcami. Granica polsko-niemiecka znów staje się miejscem napięć. Wznowione kontrole, wprowadzone po obu stronach, utrudniają życie kierowcom, mieszkańcom przygranicznych miejscowości i firmom logistycznym. Powodem są kwestie bezpieczeństwa i migracji, ale skutki są bardzo namacalne: korki, opóźnienia i rosnące napięcie. Mimo że granica wciąż formalnie otwarta, wiele osób ma wrażenie, jakby Europa cofnęła się o kilkanaście lat. Nastroje są coraz bardziej nerwowe, a problem narasta z każdym dniem. Szczegóły poniżej

Kontrole graniczne na granicy z Niemcami. Frustracja narasta
Polska, odpowiadając na wzmożone kontrole ze strony Niemiec, przywróciła własne punkty kontrolne na wspólnej granicy. Choć działania te mają charakter tymczasowy, wstępnie mają obowiązywać do 5 sierpnia, już teraz powodują realne utrudnienia w transporcie i lokalnym ruchu. Powodem tych decyzji są obawy dotyczące nielegalnej migracji — zarówno Niemcy, jak i Polska tłumaczą kontrole koniecznością ochrony swoich granic. Przeczytaj także: Koniec swobodnego wjazdu do Polski. Zaskoczeni turyści co chwilę zawracani na granicy
Transport pod presją
Dla branży transportowej to zła wiadomość. Przewoźnicy skarżą się na długie kolejki i straty wynikające z opóźnień. Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych ostrzega, że każda godzina postoju może oznaczać problemy w realizacji dostaw, a nawet kary finansowe.
Frank Huster, szef niemieckiego stowarzyszenia logistyki, przyznaje, że niektórzy kierowcy rezygnują z pracy z powodu stresu i niepewności związanej z przekraczaniem granicy.
Mieszkańcy mają dość
Problem nie dotyczy tylko firm. Codzienny ruch mieszkańców przygranicznych miejscowości również został zakłócony. Opóźnienia w dojazdach do pracy, szkoły czy lekarza stały się codziennością. W niektórych miejscach mówi się o powrocie do czasów sprzed Schengen – podaje DW. Lokalne samorządy i izby handlowe apelują o wprowadzenie przepustek dla osób dojeżdżających do pracy oraz pasów uprzywilejowanych dla ciężarówek, by rozładować korki.
Przeczytaj także: W fabryce Tesli przy granicy z Polską rośnie napięcie. „Ludzie nie wytrzymują”
Pojawiają się propozycje kompromisów — uproszczonych procedur dla przewoźników, współpracy służb po obu stronach granicy i lepszego informowania podróżnych. Niektóre firmy logistyczne i zakłady produkcyjne, jak fabryka Tesli pod Berlinem, domagają się nawet specjalnych rozwiązań, by utrzymać ciągłość pracy.
Co dalej?
Choć kontrole zaplanowane są na miesiąc, wiele wskazuje na to, że mogą zostać przedłużone. Polska zapowiedziała, że zrezygnuje z nich tylko wtedy, gdy Niemcy zrobią to samo. Tymczasem nie widać, by Berlin miał podobne plany.
