
Groźny wirus przy granicy z Polską. Po raz pierwszy od 1988 roku w Niemczech odnotowano ognisko wysoce zakaźnej choroby wirusowej. Incydent miał miejsce w powiecie Maerkisch-Oderland, graniczącym z Polską, gdzie zachorowały trzy woły. Sytuacja wywołała szybką reakcję polskich władz, które podjęły działania mające na celu ochronę zdrowia zwierząt hodowlanych oraz zminimalizowanie ryzyka rozprzestrzeniania się choroby na terytorium Polski. Na Dolnym Śląsku zwołano posiedzenie sztabu kryzysowego, a w Lubuskiem rozpoczęto wzmożone kontrole. (Dalsza część artykułu poniżej)

Groźny wirus przy granicy z Polską. Wojewoda Dolnośląska zwołuje sztab kryzysowy
Wojewoda dolnośląska Anna Żabska zwołała posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego w celu omówienia sytuacji związanej z ogniskiem pryszczycy w Niemczech. Choroba, choć nie zagraża ludziom, wymaga szybkich działań prewencyjnych, by zapobiec jej rozprzestrzenianiu się wśród zwierząt. Więcej o wirusie znajdziesz w artykule: Groźny wirus po 40 latach wrócił do Niemiec. Polska już się na niego szykuje
Rzecznik Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego Tomasz Jankowski poinformował, że podczas zebrania omówiono potencjalne źródła zakażeń oraz sposoby transmisji wirusa. Podjęto również ocenę przygotowania regionu na wypadek wykrycia choroby na jego terenie. – Omówiono także działania, które mogą być podjęte w przypadku ujawnienia pierwszych przypadków choroby w województwie – przekazał rzecznik.
Lubuska policja zaostrza kontrole
Województwo lubuskie także podejmuje działania prewencyjne. Policja poinformowała o wzmożonych kontrolach na drogach regionu. Funkcjonariusze będą współpracować z innymi służbami, sprawdzając dokumentację związaną z transportem zwierząt i produktów odzwierzęcych przez teren Polski. – Na trasach naszego regionu należy spodziewać się dodatkowych kontroli – zapowiedziała policja w rozmowie z „Gazetą Lubuską”.
Minister Rolnictwa Brandenburgii, Hanka Mittelstaedt, poinformowała, że przypadki pryszczycy wykryto w powiecie Maerkisch-Oderland, przy granicy z Polską. Instytut Friedricha Loefflera ostrzega przed możliwością dalszego rozprzestrzeniania się wirusa, co może wywołać poważne problemy w hodowli zwierząt na terenie Europy. Niemieckie władze podkreślają konieczność szybkiej identyfikacji i izolacji zakażonych gospodarstw, aby zminimalizować skutki wybuchu choroby.
Sytuacja jest pod kontrolą, ale nie można jej lekceważyć
Choć pryszczyca nie stanowi zagrożenia dla ludzi, skutki ekonomiczne dla rolnictwa mogą być znaczące. Władze Dolnego Śląska i Lubuskiego podejmują intensywne działania, by zapobiec wprowadzeniu wirusa na teren Polski, jednocześnie apelując o ostrożność i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa.