
Holendrzy ruszyli na zakupy do niemieckich supermarketów. Od nowego roku w Niderlandach obowiązują nowe ceny napojów bezalkoholowych i soków zawierających cukier. Podwyżka jest niemiała, zamiast prawie 9 centów za litr napoju, klienci muszą płacić ponad 26 centów. Różnica ta, skłania niektórych do przekraczania granicy i kupowania w Niemczech.
Czytaj także: Nowe prawo w Holandii od 2024 r. Turyści nie będą zadowoleni
Holendrzy ruszyli na zakupy do niemieckich supermarketów
Od 1 stycznia producenci napojów doświadczają znacznej zmiany w opodatkowaniu swoich produktów – „podatek cukrowy”, który jeszcze w grudniu 2023 wynosił 8,8 centa za litr, gwałtownie wzrósł do 26,3 centów. To znaczne zwiększenie cen stawia producentów w trudnej sytuacji i choć zmagają się z nowymi regulacjami, to ostatecznie wszelkie podwyżki podatków muszą być przerzucane na klientów.
Owa podwyżka skłania coraz więcej Holendrów do jeżdżenia na zakupy do niemieckich supermarketów. To tam, zdaniem wielu, można znaleźć produkty w lepszych cenach.
Sprawdź: Rewolucja w płacy minimalnej w Holandii w 2024 roku. Miliony pracowników od stycznia zarobią ponad 250 euro więcej
Bunt producentów soków
Nowe zasady opodatkowania napojów budzą liczne kontrowersje. Producenci soków czują się poszkodowani, czy rzeczywiście sprawiedliwe jest obarczanie tak wysokim podatkiem czystych soków, porównując je do napojów bezalkoholowych?
Albert Schulp z firmy Schulp Vruchtsappen, rzecznik inicjatywy w tej sprawie zwraca uwagę na niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą nowa regulacja. „Jesteśmy ofiarami przepisów dotyczących niezdrowych napojów bezalkoholowych i energetycznych. Niestety, to konsumenci i branża płaci najwyższą cenę za te zmiany”. Źródło: aachener-zeitung.de, polskiobserwator.de