
Cicha trucicielka w ogrodzie: Wraz z nadejściem wiosny i lata wielu ludzi zaczyna odczuwać uciążliwe objawy alergii – kichanie, łzawienie oczu czy swędzenie skóry. Niewielu zdaje sobie jednak sprawę, że źródło problemów może czaić się tuż obok – we własnym ogrodzie. W Niemczech rośnie bowiem roślina, która nawet w śladowych ilościach może wywoływać silne reakcje alergiczne. Co gorsza, jej obecność może być niezauważona przez lata, a skutki mogą być poważne. (Dalsza część artykułu poniżej)

Cicha trucicielka w ogrodzie
Wielu ludzi utożsamia alergie jedynie z katarem, łzawieniem oczu i lekkim dyskomfortem. Tymczasem reakcje alergiczne mogą być znacznie poważniejsze – w skrajnych przypadkach nawet zagrażające życiu. Osoby cierpiące na silne napady kichania powinny skonsultować się z lekarzem, a wystąpienie problemów z oddychaniem to wyraźny sygnał, by natychmiast udać się do specjalisty. W najgorszym przypadku może dojść nawet do uduszenia.
Według badań, najczęściej występującą alergią w Niemczech jest katar sienny, czyli alergia na pyłki. Następne w kolejności są nietolerancja glutenu, alergia na jad owadów oraz alergie pokarmowe. Rośliny najczęściej wywołujące reakcje to drzewa takie jak brzoza, dąb, a także różne gatunki traw. Jednak wielu ludzi nie wie, że w ich ogrodzie może rosnąć roślina, która już w minimalnych ilościach może powodować silne reakcje alergiczne. Przeczytaj także: Zbliża się nowy zakaz w Unii Europejskiej: Ta roślina zniknie z naszych ogrodów
Niebezpieczna roślina w ogrodach – rozprzestrzenia się błyskawicznie
Roślina, o której mowa, pochodzi z Ameryki Północnej, jednak w Europie rozprzestrzeniły się trzy główne jej odmiany. W Niemczech uznawana jest za chwast – nie tylko powoduje silne alergie, ale też szkodzi rolnictwu i środowisku naturalnemu. Rozprzestrzenia się w sposób naturalny – nasiona roznoszone są przez ptaki i inne zwierzęta, przez co roślina pojawia się praktycznie wszędzie. Jej okres kwitnienia przypada na czas od lipca do października. Z wyglądu przypomina pospolity bylica, piołun czy dziką marchew.
Chodzi o ambrozję bylicolistną, znaną także jako Ragweed (Ambrosia artemisiifolia). To jedna z najbardziej uczulających roślin – w krajach takich jak Szwajcaria, Węgry czy Włochy istnieje obowiązek zgłaszania jej występowania, a za brak reakcji grożą wysokie grzywny. W Niemczech około 10% populacji reaguje alergicznie na ambrozję. Jak podaje KA Insider, jedna roślina może wyprodukować nawet miliard pyłków, a już 5–10 pyłków na metr sześcienny powietrza wystarczy, by wywołać silne objawy alergii.
Dlatego jeśli zauważysz tę roślinę w swoim ogrodzie – nie zwlekaj. Trzeba ją natychmiast wyrwać z korzeniami i zadbać o to, by się nie rozprzestrzeniała. Dla własnego zdrowia i dobra otoczenia.