Celnicy z Drezna skonfiskowali ponad 2000 kg mięsa na kebab. Przewożoną w nieodpowiednich warunkach żywność najpierw odkryli w chłodni z Polski. Następnego dnia sytuacja powtórzyła się z przewoźnikiem z Brandenburgii.
Podczas kontroli chłodni z Polski wspólny patrol agentów Zoll i Bundespolizei odkrył, że przewożone w niej mięso na kebab nie jest całkowicie zamrożone. Kierowca ciężarówki powiedział, że dönery miały trafić z Berlina przez Polskę do Drezna i do Czech. W Dreźnie kebaby miały zostać dostarczone kilku różnym odbiorcom.
Czytaj także: Niemcy: Odnalazł się, ale martwy. Tajemnicza śmierć 33-letniego Polaka
W chłodni znajdowało się kilka kebabów döner o łącznej wadze 1330 kilogramów. Mięso, które powinno być całkowicie zmrożone, ustępowało pod palcami celników. Czytaj dalej pod zdjęciem
Kontrola wykazała, że mięso przewożone było w temperaturze -6°C. Zgodnie z rozporządzeniem dotyczącym transportu żywności mrożonej temperatura ta powinna wynosić -18° Celsjusza.
Pobrano próbki do badania weterynaryjnego. Jego wyniki wskazywały, że mięso nie może zostać dopuszczone do spożycia i cały towar został skonfiskowany.
Dzień później analogiczna sytuacja dotyczyła chłodni należącej do firmy z Brandeburgii, wiozącej 600 kg kebabów. Transport jadący z Lipska miał zaopatrzyć kilku odbiorców Görlitz. Jak się okazało cała jednostka chłodnicza była poważnie uszkodzona. Cały towar został przekazanym organom kontroli żywności.
Zdarzenia miały miejsce 26 i 27 czerwca w Dreźnie.
Źródło: Focus.de, PolskiObserwator.de