Przejdź do treści

Koniec z 8-godzinnym dniem pracy. Niemcy szykują rewolucję, która zmieni wszystko

18/04/2025 17:32 - AKTUALIZACJA 19/04/2025 17:57

Koniec z 8-godzinnym dniem pracy. W Niemczech szykuje się prawdziwa rewolucja na rynku pracy. Rząd rozważa wprowadzenie zmian, które mogą zupełnie odmienić codzienność milionów pracowników. Pomysł budzi zarówno nadzieje, jak i obawy. Eksperci dostrzegają potencjalne korzyści, ale i ryzyko poważnego przeciążenia. Oto, co wiadomo na ten temat. (Dalsza część artykułu poniżej)

Koniec z 8-godzinnym dniem pracy

Nowy rząd Niemiec, składający się z CDU i SPD, pracuje nad reformą kodeksu pracy, która może zastąpić dzienny limit pracy (maksymalnie 8 godzin) tygodniowym limitem godzin. Dzięki temu pracownicy zyskaliby większą elastyczność – mogliby pracować intensywniej przez kilka dni, a później cieszyć się dłuższym wolnym. Przeczytaj także: Koniec ery Samsunga. Oto nowy król telefonów komórkowych

Przykład? Osoba zatrudniona na 40 godzin tygodniowo mogłaby pracować po 10 godzin przez 4 dni, a piątek mieć wolny. Obecne przepisy pozwalają na pracę do 10 godzin dziennie tylko w wyjątkowych sytuacjach.

Więcej swobody czy ukryta presja?

Eksperci podkreślają, że pomysł ma swoje plusy. Enzo Weber z Instytutu Badań nad Zatrudnieniem mówi o „dodatkowej wolności” dla pracowników. Jednak ostrzega, że praca przekraczająca 10 godzin dziennie może odbić się negatywnie na zdrowiu i efektywności.

Z kolei prawniczka Livia Merla przestrzega przed nadmiernym entuzjazmem: „Choć koncepcja pracy w trzy dni wydaje się kusząca, zbyt długie godziny w ciągu dnia mogą być nieproduktywne i szkodliwe” – podaje BILD.

Specjaliści ostrzegają również, że brak odpowiedniego planowania może sprawić, że elastyczność przerodzi się w presję. W firmach, gdzie nie dba się o równowagę między życiem zawodowym a prywatnym, nowe przepisy mogą prowadzić do nadgodzin i wypalenia zawodowego, bez realnego czasu wolnego.

Zmiana, która może poruszyć całą Europę

Na razie reforma znajduje się na etapie dyskusji, ale jeśli zostanie przyjęta, może odmienić model pracy w Niemczech. A stąd już tylko krok do podobnych zmian w innych krajach europejskich.