
Koniec z uśpionymi kontami bankowymi. Tysiące rachunków bankowych pozostaje nieaktywnych, często przez lata. Powodów jest wiele – od śmierci właściciela, przez jego ciężką chorobę, aż po zwykłe zapomnienie o posiadanym rachunku. Choć środki na tych kontach nadal formalnie należą do klientów, w praktyce pozostają one bez opieki i nadzoru. Rząd planuje wprowadzenie nowych regulacji dotyczących takich „uśpionych kont”. Zapowiadana zmiana miałaby objąć wszystkie banki. Co to oznacza w praktyce dla konsumentów i na co warto się przygotować?

Koniec z uśpionymi kontami bankowymi
Na kontach bankowych w Niemczech leżą miliardy euro, o których nikt nie pamięta. Mowa o tzw. kontach „uśpionych” lub „bez wieści” – czyli takich, na których przez lata nie było żadnych operacji. Wiele z nich należało do osób, które zmarły i nie zostawiły po sobie żadnych spadkobierców. Inne wciąż mogą mieć właściciela, który po prostu o nich zapomniał. Teraz rząd federalny chce się zająć tym problemem i… sięgnąć po te pieniądze.
W umowie koalicyjnej zapisano pomysł utworzenia specjalnego funduszu, do którego trafiałyby środki z takich zapomnianych kont – informuje stacja MDR.de. Pieniądze miałyby być przeznaczane na tzw. inwestycje społeczne. Ale pomysł, który brzmi atrakcyjnie z punktu widzenia budżetu, budzi spore kontrowersje. Przede wszystkim dlatego, że – jak zauważa Thorsten Höche, główny prawnik Związku Banków Niemieckich – nie ma obecnie żadnych przepisów, które jasno określałyby, po ilu latach konto uznaje się za „uśpione” i kto ma prawo do znajdujących się na nim środków. „To pytanie o czas: po ilu latach bez żadnego ruchu państwo miałoby prawo sięgnąć po te środki? Tego dziś nie reguluje żadne prawo” – tłumaczy Höche. Przeczytaj także: Koniec z drobnymi monetami. Decyzja zapadła, będzie miała wpływ na wszystkich konsumentów Czytaj dalej poniżej
Kto ma prawo do pieniędzy z konta?
Obecnie obowiązujące przepisy są jasne: jeśli właściciel konta zmarł i nie zostawił spadkobierców, to spadkobiercą staje się urząd skarbowy. Urząd musi jednaj wystąpić do banku o przekazanie środków. Jednak obowiązuje termin przedawnienia: jeśli w ciągu 30 lat państwo nie zgłosi się po pieniądze, bank ma prawo je zatrzymać.
Nowa propozycja rządu budzi jednak obawy, że mogłaby pozwolić na wcześniejsze przejmowanie pieniędzy – nawet z kont, których właściciele jeszcze żyją, ale dawno ich nie używali. A to już poważny problem prawny. Bo oznaczałoby to ingerencję w konstytucyjne prawo własności – coś, na co niechętnie patrzą zarówno prawnicy, jak i same banki. W grę wchodzą ogromne pieniądze.
Szacunki są różne – mówi się o od 2 do nawet 9 miliardów euro na uśpionych kontach w niemieckich bankach. Przeczytaj także: Fiskus zablokuje wszystkie konta bankowe i karty kredytowe osób z tej listy Czytaj dalej poniżej
Nikt dokładnie nie wie, ile takich kont istnieje, kto jest ich właścicielem, ani jakie kwoty są na nich zgromadzone. Banki od lat apelują o stworzenie przejrzystego systemu – takiego, jak np. w Wielkiej Brytanii, gdzie istnieje centralny rejestr nieaktywnych kont i program, który umożliwia ich właścicielom lub spadkobiercom odzyskanie pieniędzy.
W Niemczech takiego rozwiązania na razie nie ma – a rząd dopiero przygotowuje się do stworzenia przepisów, które uregulują status zapomnianych kont.
