Niemiecka drogówka kontroluje busy. Ich przeładowanie może sporo kosztować zarówno kierowcę, jak i właściciela pojazdu.

Niemiecka drogówka kontroluje busy
Policja drogowa w Niemczech przeprowadza przed świętami wzmożone kontrole samochodów dostawczych, szczególnie busów o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 tony.
Okazuje się, że sytuacje, gdzie zatrzymany pojazd waży więcej niż powinien, są codziennością w Niemczech.
Jak zauważa portal Trans.Info, dzieje się tak głównie dlatego, że bus – nawet z lekką plandeką – wraz z paliwem, osprzętem, kierowcą i jego bagażami waży w okolicach 2-2,5 t (czasem nawet odrobinę więcej). Wobec dopuszczalnej masy całkowitej 3,5 t, pozostaje nam do dyspozycji 1-1,5 t na towar. A jeśli puste auto waży więcej niż 2500 kg, to wtedy odpowiednio mniej.
Niestety są też przypadki, że przeładowanie pojazdu jest celowe. Przekonał się o tym kierowca polskiego busa, który 21 grudnia został zatrzymany do kontroli na parkingu na autostradzie A1 nieopodal Hamburga.
Bus podczas kontroli ważył prawie 7 ton. Oznacza to, że całkowita dopuszczalna waga została przekroczona o 94%!
Kierowca został ukarany karą grzywny w wysokości 265 euro. Mandatem zostanie ukarany także właściciel pojazdu.
Kary za przeładowanie busów
Za przeładowanie pojazdu o łącznej masie (bez przyczepy) pomiędzy 2,8 a 3,5 tony, zgodnie z nowym taryfikatorem grzywien obowiązującym w Niemczech od listopada br., możemy zostać ukarani mandatem.
Przeładowanie do 5 proc. jest w Niemczech tolerowane. Oznacza to, że nie otrzymamy kary.
Samochody dostawcze na celowniku niemieckiej drogówki
Zgodnie z nowym katalogiem mandatów ani kierowca, ani właściciel pojazdu nie mogą zostać ukarani zakazem prowadzenia pojazdów. Może im natomiast zostać nałożona grzywna w wysokości do 425 euro i naliczone punkty karne.
źródło: Komenda Policji w Neumünster, PolskiObserwator.de