Przejdź do treści

Eksperci przebadali oleje z supermarketów. Tych dwóch produktów należy unikać jak ognia

09/07/2025 10:19 - AKTUALIZACJA 09/07/2025 10:19
Najgorsze oleje z supermarketów

Najgorsze oleje z supermarketów: To, co z założenia ma być zdrowym dodatkiem do sałatek i smażenia, może stanowić realne zagrożenie dla zdrowia. Najnowszy test konsumencki przeprowadzony przez magazyn Öko-Test ujawnił, że większość dostępnych w supermarketach olejów spożywczych zawiera ślady substancji potencjalnie rakotwórczych, pochodzących z przetwórstwa ropy naftowej. Wyniki zaskoczyły nie tylko ekspertów, ale i klientów – część produktów została już wycofana z rynku.

Najgorsze oleje z supermarketów

Test olejów spożywczych

W najnowszym wydaniu (7/2025) magazyn Öko-Test przebadał łącznie 50 olejów spożywczych pochodzących z różnych supermarketów i dyskontów, pod kątem obecności śladów olejów mineralnych. Aż 31 produktów nie przeszło testu, w tym również znane marki.
Öko-Test przebadał po dziesięć próbek: oleju z orzechów włoskich, arachidowego, z pestek dyni, konopnego i sezamowego. Spośród wszystkich badanych produktów tylko pięć olejów spożywczych otrzymało ocenę „bardzo dobrą”, natomiast aż 30 uzyskało ocenę „niedostateczną”. Powodem były ślady olejów mineralnych wykryte w ich składzie. Klienci supermarketów płacą za 100 ml takiego oleju od 55 centów do 6,49 euro – niezależnie od jakości.

Najlepiej wypadły oleje z pestek dynisześć z dziesięciu produktów otrzymało najwyższą ocenę. Z kolei oleje konopne całkowicie zawiodły – aż dziewięć z dziesięciu nie przeszło testu. Według Öko-Test, najlepszym i jednocześnie najtańszym produktem w całym zestawieniu okazał się Rewe Bio olej sezamowy nativ, kosztujący 1,20 euro za 100 ml.

Najgorsze oleje z supermarketów

Najwyższe stężenie niebezpiecznych związków MOAH (aromatycznych węglowodorów olejów mineralnych), zawierających rakotwórcze substancje, wykryto w produkcie Mazola olej arachidowy marki Peter Kölln. Wartość przekroczyła proponowany przez Komisję Europejską maksymalny dopuszczalny poziom.

Dodatkowo Rewe Bio olej z pestek dyni wykazał najwyższe stężenie MOSH – około sześciokrotnie powyżej branżowej normy orientacyjnej. W odpowiedzi na wyniki sieć Rewe wycofała daną partię z rynku. Te nasycone węglowodory mogą gromadzić się w organizmie i potencjalnie powodować szkody zdrowotne.

Oleje spożywcze z supermarketu: produkt bio z oceną „niedostateczną”

Ceny olejów spożywczych w ostatnich latach znacząco wzrosły. Najdroższym produktem w teście był Byodo olej z orzechów włoskich nativ, kosztujący 6,49 euro za 100 ml. Mimo certyfikatu ekologicznego – a więc surowszych norm niż w przypadku zwykłych produktów – laboratorium wykryło w nim znacznie podwyższony poziom olejów mineralnych. W efekcie testerzy przyznali mu ocenę „niedostateczną”.

Wysoka cena nie gwarantuje jakości, ponieważ nawet drogie produkty ekologiczne mogą zawierać szkodliwe pozostałości olejów mineralnych. Zanieczyszczenia te mogą pochodzić m.in. z maszyn używanych w produkcji lub opakowań. Szczegółowe wyniki testu są dostępne w magazynie Öko-Test.