
Napięcia na Morzu Bałtyckim rosną. Unia Europejska przygotowuje się do zaostrzenia sankcji wobec tzw. rosyjskiej „floty cieni” – sieci tankowców, które omijają embargo, transportując ropę poza oficjalnym systemem. W odpowiedzi Władimir Putin zagroził użyciem siły w regionie. Kraje bałtyckie oraz Dania, Niemcy i Szwecja planują zwiększenie patroli morskich, aby powstrzymać nielegalny handel i chronić środowisko przed możliwą katastrofą ekologiczną. Groźby Moskwy zaostrzają napięcia między Rosją a NATO u bram Europy Północnej.

Napięcia na Morzu Bałtyckim rosną: Putin grozi użyciem siły
Tzw. „flota cieni” to przestarzałe tankowce, często zarejestrowane pod banderami państw trzecich, które transportują rosyjską ropę, omijając limity cenowe i embargo nałożone przez Zachód po inwazji Rosji na Ukrainę. Statki te działają na granicy prawa, niejednokrotnie z wyłączonymi transponderami, co utrudnia ich śledzenie.
Eksperci ostrzegają, że jednostki te stanowią nie tylko problem polityczny i finansowy, ale też realne zagrożenie ekologiczne. Zły stan techniczny wielu z nich znacząco zwiększa ryzyko wycieku ropy czy katastrofy morskiej – szczególnie niebezpiecznej w delikatnym ekosystemie Morza Bałtyckiego.
Przeczytaj także: Wojna na Ukrainie: Rozmowy pokojowe z Rosją zakończone!
Reakcja Zachodu – patrole i kontrole
W obliczu tych zagrożeń Unia Europejska zapowiada zaostrzenie sankcji wobec armatorów i firm wspierających nielegalny eksport. Państwa regionu – m.in. Dania, Niemcy, Szwecja oraz kraje bałtyckie – przygotowują się do wzmożenia patroli morskich oraz zwiększenia kontroli na swoich wodach terytorialnych i w wyłącznych strefach ekonomicznych.
Celem jest zarówno przeciwdziałanie nielegalnym transportom, jak i zminimalizowanie ryzyka katastrofy ekologicznej. W tle tych działań pozostaje również aspekt geopolityczny – pokazanie jedności i determinacji wobec agresywnej polityki Rosji.
Groźby Moskwy – kolejna eskalacja?
Reakcja Kremla była natychmiastowa. Władimir Putin nazwał planowane działania Zachodu „prowokacją” i ostrzegł, że każda próba zatrzymywania rosyjskich tankowców może spotkać się z „zdecydowaną odpowiedzią”. W rosyjskich mediach państwowych pojawiły się groźby użycia siły na Bałtyku, a niektóre jednostki Floty Bałtyckiej zostały postawione w stan podwyższonej gotowości, podaje T-Online.de.
Sytuacja budzi szczególne zaniepokojenie w kontekście rosnącej obecności NATO w regionie i pogarszających się stosunków na linii Moskwa–Bruksela. Obserwatorzy ostrzegają, że Morze Bałtyckie może stać się kolejnym punktem zapalnym na mapie konfliktów między Wschodem a Zachodem.