Przejdź do treści

Eksperci ostrzegają przed masową falą zwolnień w Niemczech

20/05/2025 22:03 - AKTUALIZACJA 20/05/2025 22:03
Eksperci ostrzegają przed masową falą zwolnień w Niemczech

Niemcom grożą masowe zwolnienia jesienią 2025. Eksperci biują na alarm. Niemiecka gospodarka znajduje się na niebezpiecznym zakręcie. Eksperci biją na alarm: jeśli obecna sytuacja się nie zmieni, kraj może czekać fala masowych zwolnień już w najbliższych miesiącach. Wzrost kosztów energii, brak skutecznych reform oraz niepewność na rynku coraz mocniej uderzają w firmy. Coraz więcej ekonomistów nie ma wątpliwości – jesienią może nastąpić gwałtowne załamanie zatrudnienia. Czy rząd zareaguje na czas?

Eksperci ostrzegają przed masową falą zwolnień w Niemczech

Niemcom grożą masowe zwolnienia jesienią 2025 – eksperci ostrzegają przed gospodarczym tąpnięciem

Czy gospodarka niemiecka i w tym roku nie nabierze rozpędu? Czy Niemcom grozi kolejna fala masowych zwolnień? „Winę za to ponosi wciąż brak realnego ożywienia, jeśli chodzi o zapowiedziany przez nowy rząd federalny zwrot gospodarczy” – pisze profesor ekonomii Lars P. Feld w artykule dla „Handelsblatt”. Poza zniesieniem hamulca zadłużenia, jak dotąd nie podjęto żadnych decyzji istotnych gospodarczo.
Ekspert ds. gospodarki obawia się, że nowy rząd federalny skupi się jedynie na „łatwych do wdrożenia punktach umowy koalicyjnej”, takich jak np. renta dla matek, obniżka VAT dla gastronomii czy subsydiowanie cen prądu dla przemysłu. Jednak – jak zaznacza – to nie wystarczy, a z pewnością nie można tego nazwać zwrotem gospodarczym.
Przeczytaj także: Nowy kanclerz Niemiec chce zniesienia ośmiogodzinnego dnia pracy. Większość pracowników jest tego samego zdania

Profesor Feld wyjaśnił na łamach „Handelsblatt”, że „wszystko wskazuje na to, że stagnacja, która trwa od trzech lat, w swoim czwartym roku zacznie poważnie wpływać na rynek pracy. W drugiej połowie tego roku należy się spodziewać masowych zwolnień.”

To oznacza, że po zeszłorocznej katastrofalnej jesieni dla niemieckiej gospodarki, gdy doszło do masowych zwolnień w takich koncernach jak Volkswagen czy ThyssenKrupp, również w nadchodzącym sezonie należy spodziewać się kolejnych niepokojących wiadomości. W rozmowie z BILD profesor Feld wyjaśnił, z czego to wynika: „Koszty prowadzenia działalności nadal są dla większości firm bardzo trudne do udźwignięcia. Koszty energii, koszty pracy i nadmierna regulacja są zbyt wysokie.” Dodatkowo sytuację pogarsza polityka celna Donalda Trumpa, a także to, że Chiny, ze względu na napiętą sytuację polityczną, oferują dziś mniej możliwości dla biznesu. Przykładowo – jak zauważa Feld – dostawcy branży motoryzacyjnej „w tej chwili nie wiedzą, co dalej”.

Podobnego zdania jest także ekonomista Carsten Brzeski, główny ekonomista ING Banku. Nawiązując do głośnej zapowiedzi kanclerza Friedricha Merza, powiedział w rozmowie z BILD: „Z tego całego Rambo-Zambo w niemieckiej gospodarce tak naprawdę niewiele na razie widać. Brakuje nam prawdziwego przełomu.”

Z jego punktu widzenia wiele firm nadal czeka i liczy na prawdziwy przełom ze strony rządu. Choć nastroje są lepsze niż za czasów poprzedniej, koalicyjnej „Ampel-Regierung”, to wciąż brakuje wyraźnych sygnałów. Jak podkreśla: „Obniżenie ceny prądu dla przemysłu o pięć centów nas nie uratuje.” Jeśli rząd nie podejmie szybkich działań, Brzeski nie ma wątpliwości: „Wzrost bezrobocia się jeszcze nie skończył.