Niemcy: Rychły koniec Minijob?
Minijob, czyli tzw. „praca na małym etacie” to popularna forma zatrudnienia w Niemczech. – Jest zbyt popularna – uważają eksperci i podsuwają pierwsze propozycje dotyczące jej zmiany lub likwidacji.
Minijob został wprowadzony w Niemczech 2003 roku. Miał być sprytnym sposobem walki z pracą na czarno oraz sposobem na upiększenie danych na temat bezrobocia. Zatrudnienie na małym etacie pozwalało początkowo zarobić 325 euro miesięcznie, a obecnie (od 2017 roku) 450 euro. Zaletą tej umowy o pracę miało być to, że można ją łączyć z innymi formami zatrudnienia bez konieczności odprowadzania dodatkowych podatków i składek na ubezpieczenie społeczne.
A czym Minijob okazał się rzeczywistości? – Wielką anomalią – uważają eksperci. Według nich nie jest normalne, że na tej śmieciowej umowie pracuje obecnie w Niemczech już prawie 7 i pół miliona osób. Szacuje się, że dla połowy z nich, Minijob nie jest wcale sposobem dorabiania sobie to pensji czy emerytury, ale jedyną formą zatrudnienia.
Minijob do likwidacji?
Eksperci z niemieckiego Instytutu Badań nad Rynkiem Pracy i Aktywnością Zawodową (IAB) uważają, że Minijob powinien zostać jak najszybciej zlikwidowany, a w każdym razie w takiej formie, w jakiej funkcjonuje on obecnie. Przypominają oni, iż osoby pracujące na śmieciowych umowach nie tylko nie rozwijają się zawodowo, ale też nie mają zapewnionej opieki socjalnej.
Zobacz także:
http://polskiobserwator.de/praca/6-rzeczy-ktore-musisz-wiedziec-temat-weihnachtsgeld-czyli-dodatku-swiatecznego/