
Niemcy z coraz większą liczbą mieszkańców. Podczas gdy w Polsce zauważa się wyraźny spadek liczby ludności, Niemcy utrzymują tendencję wzrostową, choć opartą na zupełnie innych mechanizmach niż przyrost naturalny. Niemiecka populacja, która pod koniec 2024 roku liczyła prawie 83,6 mln osób, wzrosła o około 100 tys. w ciągu roku. W Polsce, według Głównego Urzędu Statystycznego, w pierwszym półroczu 2024 roku liczba ludności zmniejszyła się o 77,7 tys. osób. Analiza sytuacji obu krajów ujawnia, jak różne strategie i trendy wpływają na strukturę demograficzną. (Dalsza część artykułu poniżej)

Niemcy z coraz większą liczbą mieszkańców
Jak wynika z ocen Federalnego Urzędu Statystycznego, kluczowym czynnikiem wzrostu liczby ludności w Niemczech w 2024 roku było dodatnie saldo migracji. Oznacza to, że do kraju przyjechało więcej osób, niż go opuściło. Zjawisko to odpowiadało za niemal cały przyrost liczby mieszkańców od 1990 roku, ponieważ bilans urodzeń i zgonów w Niemczech pozostaje od lat ujemny. Przeczytaj także: Wyjazd z Niemiec czyni ludzi szczęśliwszymi. Dotyczy to tej grupy mieszkańców
W 2024 roku różnica między liczbą zgonów a urodzeń przekroczyła 300 tys. osób trzeci rok z rzędu. Choć zarówno liczba urodzeń, jak i zgonów spadły o 2,5 proc. w porównaniu z 2023 rokiem, to ujemny bilans urodzeń pozostaje znaczący. W ubiegłym roku na świat przyszło od 670 do 690 tys. dzieci, podczas gdy zmarło około miliona osób.
Historyczny trend i jego konsekwencje
Z danych wynika, że w 2023 roku deficyt urodzeń osiągnął rekordowe 335 tys. osób. Dla porównania, w latach 1991–2021 średni deficyt wynosił zaledwie 137 tys. osób rocznie. Z kolei Polska boryka się z dynamicznym spadkiem liczby mieszkańców, co wynika zarówno z niskiego przyrostu naturalnego, jak i migracji.
Te dane wyraźnie pokazują, że Niemcy opierają swoją stabilność demograficzną na napływie imigrantów, podczas gdy Polska wciąż poszukuje rozwiązań, które mogłyby odwrócić niekorzystne trendy.