Strajk kierowców polskiej firmy transportowej w Niemczech – Kierowcy ciężarówek zatrudnionych w polskiej grupie spedycyjnej Mazur są tak zdesperowani, że zapowiadają strajk głodowy. Na parkingu w Niemczech około 100 kierowców strajkuje już od 8 tygodni. Domagają się wypłaty zaległych wynagrodzeń, które według doniesień niemieckich mediów, wynoszą aż 543 tys. euro. Przewoźnik jednak twierdzi, że to próba szantażu i złożył skargę do prokuratury w Darmstadt. W piątek, 15 września br., do sprawy strajku kierowców firmy odniósł się minister pracy Niemiec Hubertus Heil. Oto, co planuje jego resort.
Czytaj także: Niemcy: Europosłanka spotkała się ze strajkującymi kierowcami polskiej firmy przewozowej
Strajk kierowców polskiej firmy transportowej w Niemczech
18 lipca br. na parkingu autostradowym Gräfenhausen koło Darmstadt w Hesji rozpoczął się strajk około stu kierowców ciężarówek zatrudnionych w polskiej grupie spedycyjnej Mazur, w skład której wchodzą m.in. firmy Lukmaz, Agmaz i Imperia. Kierowcy pochodzący z Gruzji, Uzbekistanu, Tadżykistanu, Ukrainy i Turcji domagają się wypłaty zaległych pensji, które łącznie wynoszą aż 543 tys. euro. To już drugi duży strajk w tym roku. Podczas pierwszego protestu, który odbył się wiosną przewoźnik nasłał na kierowców ludzi z patrolu Rutkowskiego, którzy przybyli tam wozem opancerzonym.
Teraz kierowcy ogłosili, że jeśli ich pracodawca nie wypłaci zaległych pensji, rozpoczną strajk głodowy – poinformował portal . We wtorek, 12 września br. z kierowcami spotkał się współprzewodniczący SPD, Lars Klingbeil.
Niemiecki polityk o desperacji strajkujących kierowców
Klingbeil wyraził swoje zaniepokojenie obecną sytuacją i po spotkaniu napisał na Facebooku: „To nie są warunki na miarę naszej Europy w 2023 roku. Kierowcy są bardzo zdesperowani. Tak zdesperowani, że grożą strajkiem głodowym”. Podkreślił również, że niektórzy kierowcy opisali mu swoje dramatyczne położenie ze łzami w oczach. Przyrzekł, że SPD wraz z DGB (zrzeszeniem niemieckich związków zawodowych) i Verdi (jednym z największych związków) wywierać będą presję, aby zakończyć to wyzyskiwanie i ludzkie cierpienie.
Lars Klingbeil domaga się także cofnięcia zezwolenia polskiemu spedytorowi na działalność w Niemczech i podkreślił, że wszyscy zaangażowani w tę sprawę muszą działać natychmiast.
Reakcja ministra pracy Niemiec
W piątek, 15 września br., niemieckie media poinformowały, że minister pracy Niemiec Hubertus Heil nalega na specjalny audyt potencjalnych klientów Grupy Mazur. Chodzi o firmy, które organizują łańcuchy dostaw dla niemieckich przedsiębiorstw.
„Kierowcy ciężarówek utrzymują nasz kraj i naszą gospodarkę w ruchu. Nie będziemy tolerować wyzysku” – powiedział Heil w rozmowie z dziennikiem Frankfurter Rundschau.
Jak podają media audyt firm przewozowych mógłby doprowadzić do cofnięcia licencji na przewóz towarów na terenie Niemiec tym przewoźnikom, którzy oskarżani są o łamanie praw swoich pracowników”.
Źródło: Hessenschau.de, FR.de, PolskiObsertwaor.de