Wiadomości z Niemiec: Niemieckie dyskonty wprowadzają opłaty za ładowanie e-samochodów. Lidl i Kaufland wprowadziły aplikację „eCharge”.

Koniec z bezpłatnym ładowaniem e-samochodów w supermarketach
Wielu klientów niemieckich dyskontów ma dość. Także Lidl i Kaufland wprowadza zmiany dotyczące bezpłatnego ładowania e-samochodów.
CZYTAJ: Jeździsz w Niemczech na polskich tablicach rejestracyjnych? Dowiedz się, czy musisz płacić podatek drogowy
Aldi był pierwszym dyskontem, który zaoferował w Niemczech kierowcom e-samochodów tę usługę. Już niedługo to się skończy. Teraz Lidl i Kaufland również chcą pójść w jego ślady.
Wszyscy klienci, którzy do tej pory mogli bezpłatnie ładować swoje e-samochody podczas zakupów, muszą przygotować się na zmiany.
Niemieckie dyskonty wprowadzają opłaty za ładowanie e-samochodów
Opcja bezpłatnego ładowania jest dostępna dla KLIENTÓW niemieckich dyskontów. Niestety coraz częściej z bezpłatnej opcji korzystają właściciele pojazdów, którzy nie robią zakupów w sklepach i blokują przez wiele godzin stacje ładowania.
CZYTAJ: Niemcy myślą nad wprowadzeniem niedziel bez samochodów oraz czasowym ograniczeniu prędkości na drogach
Niemieckie dyskonty zdecydowały o wprowadzeniu opłaty za ładowanie. W ten sposób chcą zapobiec oszustwom. W Lidlu obowiązuje już zasada: Jeśli nie robisz zakupów w oddziale, nie możesz również naładować swojego e-samochodu na stacji ładowania. Dodatkowo dyskont wprowadził niedawno aplikację „eCharge”, która ma w przyszłości kontrolować korzystanie ze stacji ładowania. Aplikację udostępni także Kaufland.
Jak zapowiedział Lidl, aplikacja „eCharge” łączy kilka funkcji. Użytkownicy mogą korzystać z mapy, aby znaleźć pobliskie stacje ładowania, a także śledzić swoje procesy ładowania.
źródło: Karlsruhe-insider.de, PolskiObserwator.de