
Niemieckie miasto chce zakazać prywatnych samochodów. Marburg, miasteczko leżące na bajkowej trasie braci Grimm, ma wielkie plany. Jego władze chcą zakazać poruszania się prywatnym samochodom w zamian za premię. Zakaz „zmniejsza presję na mieszkańców, drogi i ruch, powietrze, drzewa i klimat miasta, a także na prywatne portfele, a także przynosi korzyści gospodarce” – twierdzi samorząd.
Niemieckie miasto chce zakazać prywatnych samochodów
Każdy mieszkaniec Marburga, który anuluje rejestrację pojazdu mechanicznego na rok, powinien otrzymać premię w wysokości 1250 euro: 800 euro na tzw. Carsharing i/lub do 600 euro na komunikację miejską i 400 EUR na wydatki w restauracjach i sklepach w Marburgu. Istnieje również „premia klimatyczna” w wysokości 50 euro.
Tłem jest plan władz miejskich, który ma za wszelką cenę zmniejszyć o połowę ruch samochodowy w centrum Hesji do 2035 roku!
Przeczytaj: Niemcy wprowadzają limit THC dla kierowców, Bundestag przyjął nową ustawę
Burmistrz dr Thomas Spies (SPD), który sam jeździ samochodem służbowym, jest zadowolony z planu wprowadzenia premii dla osób, które zrezygnują z samochodu. „W rzeczywistości prywatny samochód w Niemczech jest parkowany średnio przez 23 godziny dziennie – w domu, w pracy, w szkole czy gdziekolwiek indziej” – powiedział Spies, cytowany przez BILD.
Głosowanie nad specjalną premią odbędzie się już 14 czerwca. To wtedy właśnie władze miasta zadecydują, czy Marburg stanie się miastem bez samochodów.
Przeczytaj też: Pasażerowie nie będą zadowoleni. Wkrótce ich loty będą trwały dłużej