Przejdź do treści

Nowe fakty w sprawie wypadku polskiego autokaru w Chorwacji. Biuro podróży działało nielegalnie

Tagi:
12/08/2022 14:26 - AKTUALIZACJA 28/08/2024 15:30
Nowe fakty w sprawie wypadku polskiego autokaru w Chorwacji. Biuro podróży działało nielegalnie

Wiadomości z Polski – Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji, nowe fakty: Jak ustalił urząd marszałkowski województwa mazowieckiego, organizator pielgrzymki do Medjugorie działał nielegalnie.

Nowe fakty w sprawie wypadku polskiego autokaru w Chorwacji. Według najnowszych informacji, biuro podroży „U Brata Józefa” działało nielegalnie – bez wymaganego prawnie wpisu do rejestru organizatorów turystyki. Co to oznacza? Klienci biura nie są objęci gwarancją ubezpieczeniową, jaka przysługuje turystom korzystającym z usług zarejestrowanych biur podróży – tłumaczy Gazeta.pl

>>>Niemiecka policja kryminalna bada przyczyny wypadku kolejki górskiej w bawarskim Legolandzie

Biuro to funkcjonowało w tzw. szarej strefie, czyli bez wymaganego prawnie wpisu do rejestru. Każde biuro podróży, każdy organizator takich wyjazdów turystycznych (…) powinien wystąpić do marszałka województwa, na terenie którego ma swoją siedzibę, z wnioskiem o wpis” – powiedziała na antenie TVN24 Marta Milewska, rzeczniczka prasowa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego.

Nowe fakty w sprawie wypadku polskiego autokaru w Chorwacji

Jak podkreślono, zgodnie z obowiązującymi przepisami, aby biuro podróży mogło rozpocząć działalność organizatora turystyki, musi uzyskać wpis do Rejestru Organizatorów Turystyki i Przedsiębiorców Ułatwiających Nabywanie Powiązanych Usług Turystycznych poprzez złożenie wniosku do marszałka województwa właściwego ze względu na siedzibę przedsiębiorcy.

Rzecznika prasowa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego podkreśliła, że kwestia wpisu do rejestru nie jest skomplikowana, ale ważna dla bezpieczeństwa dla turystów. „Takie biuro działa po prostu legalnie. Jest monitorowane. Mamy pewność, ze jeśli wyjedziemy z takim biurem za granicę, a ono np. upadnie, to marszałek danego województwa uruchomi gwarancję ubezpieczeniową i pomoże nam wrócić do kraju” – wytłumaczyła Milewska.

>>>Wstrzymano odłów śniętych ryb z Odry. W próbkach wody wykryto RTĘĆ

6 sierpnia nad ranem na autostradzie A4 w kierunku Zagrzebia autobus z polskimi pielgrzymami jadącymi do Medjugorje nagle zjechał z drogi i wpadł do rowu. Na skutek wypadku śmierć poniosło 13 osób, a 31 zostało rannych. Stan 19 z nich jest ciężki.

Nadal nie wiadomo z jakiego powodu doszło do tragicznego zdarzenia na drodze. Według aktualnej wiedzy autokar był sprawny technicznie i posiadał wszystkie wymagane przeglądy. Pogoda w sobotni poranek była bardzo dobra. Świeciło słońce, nawierzchnia była sucha, ruch na autostradzie był niewielki. Właściciel firmy przewozowej w rozmowie w rozmowie z Business Insider Polska zwracał uwagę, że kierowcy byli bardzo doświadczeni.

Chorwackie media podają, że według ekspertów, prowadzących dochodzenie w sprawie wypadku nie wyklucza się, że kierowca prowadzący pojazd mógł zasnąć lub zasłabnąć za kierownicą.  Czytaj więcej -> Wypadek polskiego autobusu w Chorwacji. Podano nowe informacje

Gazeta.pl, TVN24, PolskiObserwator.de