Nowe rozporządzenie o wymianie opon właśnie oficjalnie weszło w życie. Opony są jednym z najważniejszych elementów samochodu, a ich stan bezpośrednio wpływa na bezpieczeństwo i przyczepność pojazdu na drodze. Uszkodzone lub zużyte opony stanowią poważne zagrożenie. Podczas gdy przebitą oponę łatwo zauważyć, trudniej jest ocenić moment, w którym opona osiągnęła swój krytyczny poziom zużycia. Nowe przepisy Unii Europejskiej dotyczące zużytych opon mają na celu nie tylko zwiększenie bezpieczeństwa, ale także przynieść oszczędności rzędu 400 milionów opon i ponad 7 miliardów euro rocznie.
Nowe rozporządzenie o wymianie opon weszło w życie
W życie weszło nowe unijne rozporządzenie R117-04, mające na celu zachęcenie kierowców do rzadszej wymiany opon, które od teraz muszą spełniać te same minimalne wymagania dotyczące hamowania na mokrej nawierzchni po zużyciu do minimalnej głębokości bieżnika 1,6 mm, co w przypadku nowych opon. Wcześniej przepisy określały minimalną wydajność hamowania tylko w przypadku nowych opon.
Nowy środek nie został wprowadzony wyłącznie w celu poprawy bezpieczeństwa, ale również dlatego, że UE chce ograniczyć negatywny wpływ na środowisko przedwczesnego złomowania czy recyklingu opon. Uważa, że jeśli konsumenci będą bardziej ufać osiągom swoich opon przy mniejszej głębokości bieżnika, będą rzadziej je wymieniać, co przełoży się na korzyści dla środowiska naturalnego.
Sprawdź: Reguła półkola przy parkowaniu: każdy kierowca musi ją znać
Producenci opon będą teraz zobowiązani do testowania skuteczności hamowania opon przy głębokości bieżnika 1,6 mm na mokrej nawierzchni z 1 mm wody, od prędkości 80 km/h do 20 km/h. Jak podaje portal autoexpress.co.uk, badania przeprowadzone przez Michelin wykazały, że 50% opon samochodowych trafia na śmietnik, zanim ich bieżnik osiągnie 3 mm, co znacznie przekracza prawnie ustalone minimum wynoszące 1,6 mm w większości krajów europejskich.
Przeczytaj także: Niemcy: Awaria opony na autostradzie doprowadziła do aresztowania kierowcy busa
Rzadsza wymiana opon może wpłynąć na ceny
Nowo opony, które będą już w sprzedaży od końca 2024 r. będą posiadały specjalne oznaczenia, w tym stan, w jakim przeprowadzono różne testy. Niemniej jednak, jak podaje portal motoryzacja.interia.pl cytowany przez moto.pl, tak duża oszczędność może wpłynąć na ceny opon.
Przeczytaj koniecznie: Nowy obowiązek dla tysięcy kierowców. Za brak tej naklejki grożą surowe grzywny
W 2020 roku kupiono 315 milionów opon, a prognozowany spadek sprzedaży o 128 milionów sztuk może spowodować, że branża będzie chciała odzyskać stracone dochody, co może doprowadzić do wzrostu cen opon nawet o 30%. Dodatkowo, warto pamiętać, że wielu kierowców porusza się po autostradach z prędkościami wyższymi niż testowe 80 km/h, co może wpłynąć na skuteczność nowych regulacji.
Przeczytaj: ADAC ostrzega: Kosztowne awarie dziesiątek tysięcy samochodów, ten model jest najgorszy