Ruch drogowy, jakiego znamy, może już niedługo przejść istotną transformację. Tradycyjna sygnalizacja świetlna, która od dekad kieruje pojazdami na skrzyżowaniach za pomocą trzech kolorów – zielonego, żółtego i czerwonego – ma szansę zyskać nowy, czwarty element. Na horyzoncie pojawia się pomysł wprowadzenia białego światła, które mogłoby zrewolucjonizować sposób, w jaki poruszamy się po drogach. Jaką rolę miałoby pełnić nowe światło na skrzyżowaniach i co to oznacza dla kierowców? Odpowiedź na te pytania może zaskoczyć.
Nowe światło na skrzyżowaniach
Amerykańscy inżynierowie z North Carolina State University (NCSU) opracowali koncepcję, która zakłada dodanie czwartego światła do sygnalizatorów. Proponowane rozwiązanie, nazywane roboczo „koncepcją białej fazy”, opiera się na komunikacji między pojazdami a sygnalizacją świetlną. Autonomiczne samochody, zbliżając się do skrzyżowania, wymieniałyby dane z systemem sterującym ruchem. Na tej podstawie pojazdy tworzyłyby kolumny, przypominające „pociągi” drogowe. Gdy taka kolumna osiągnie odpowiednią długość, sygnalizator włączy biały sygnał.
Przeczytaj też: Dlaczego zawsze wybieramy najwolniejszy pas ruchu? Według nauki istnieje konkretny powód
Dalszy ciąg artykułu poniżej
Dla zwykłych kierowców oznaczałoby to prostą zasadę: podążaj za samochodem przed tobą. Jeśli auto przed nami przejeżdża przez skrzyżowanie, my również możemy to zrobić bez obawy o zmianę świateł. Dzięki temu tradycyjne pojazdy mogłyby współpracować z autonomicznymi, poprawiając płynność ruchu.
Przeczytaj też: Samsung: Każdy, kto ma jeden z tych telefonów, będzie potrzebował nowego w 2025 roku
Dalszy ciąg artykułu poniżej
Dlaczego biały?
Choć kolor nowego sygnału nie jest kluczowy, wybór padł na biały, by zapewnić kontrast i łatwość rozpoznania. Czerwone światła wciąż oznaczałyby „stop”, zielone – „jedź”, a białe pełniłyby funkcję wskazującą, że system automatyczny przejmuje kontrolę nad ruchem.
Symulacje matematyczne przeprowadzone przez naukowców wskazują, że już 30% udziału pojazdów autonomicznych na drogach pozwoliłoby zwiększyć płynność ruchu o około 11%. Mniejsze przestoje na światłach oznaczają nie tylko oszczędność czasu, ale także redukcję zużycia paliwa i emisji spalin, co ma ogromne znaczenie w kontekście ekologii.
Przeczytaj też: Nowe przepisy dla kierowców w Niemczech: policja ma otrzymywać zapasowe klucze do samochodów obywateli
Dalszy ciąg artykułu poniżej
Kiedy pojawi się nowe światło na skrzyżowaniach?
Obecnie „biała faza” pozostaje na etapie testów wirtualnych. Profesor Ali Hajbabaie z NCSU sugeruje, że pierwsze próby w rzeczywistych warunkach mogłyby odbyć się w miejscach o dużym natężeniu ruchu, takich jak terminale portowe – pisze interia.pl. Jeśli testy te zakończą się sukcesem, kolejnym krokiem będzie wdrażanie systemu na wybranych odcinkach dróg publicznych.
Pomysł czwartego światła na sygnalizatorach to odpowiedź na rosnące znaczenie pojazdów autonomicznych i technologii komunikacji drogowej. Choć rewolucyjny, może stać się kluczowym elementem przyszłości transportu, łącząc tradycyjne i nowoczesne rozwiązania.