Niemcy Nowy system fotoradarów w UE. Obecnie w kilku krajach związkowych testuje się nowy system fotoradarów służący do wykrywania korzystania z telefonu komórkowego podczas jazdy. Pierwsze wyniki pokazują: smartfony za kierownicą nie są rzadkością, a raczej normalnością.
Nowy system fotoradarów w UE
Dla większości ludzi smartfon stał się nieodzowną częścią życia. Rozmawiają, piszą SMSy i przeglądają media społecznościowe niemal o każdej porze dnia. Jednak w niektórych sytuacjach telefon komórkowy nie powinien być używany, gdyż może stać się śmiertelnym niebezpieczeństwem – dla siebie i dla innych. Podczas prowadzenia samochodu często prowadzi do wypadków. Z tego powodu kraj związkowy Nadrenia-Palatynat testuje ostatnio nowy fotoradar o nazwie „Monocam”. Urządzenia nie reagują na przekroczenie prędkości, ale mają za zadanie wyłapywać sprawców wykroczeń związanych z telefonami. Fotoradary są obecnie testowane również w innych krajach – z powodzeniem.
Przeczytaj także: Zapomniany salon samochodowy w sercu Niemiec: Od 30 lat gniją tu nowe samochody popularnego producenta
Monocam testowany w Europie
Jak ogłosiło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Sportu Nadrenii-Palatynatu, pierwszą rzeczą, którą należy sprawdzić w Niemczech, jest to, czy kierowcy jeżdżą z telefonami komórkowymi. Właśnie do tego służy Monocam. Środek był wcześniej testowany w sześciomiesięcznym projekcie pilotażowym. Sztuczna inteligencja monitoruje naruszenia. Jeśli zostanie wykryty podejrzana pozycja lub ruch, kamera uruchomi się. Następnie wyszkolony funkcjonariusz ocenia naruszenie. System ten jest już powszechną praktyką w Holandii.
Faza testowa w Wielkiej Brytanii ujawniła prawie 500 wykroczeń drogowych w ciągu tygodnia. W Hampshire urządzenie testowano przez tydzień – informuje tamtejsza policja.
1268 naruszeń pomimo znaku informującego
Szereg naruszeń wykryto również podczas fazy testowej w Nadrenii-Palatynacie. Podczas dwóch faz testów i łącznie 88 dni kontrolnych zidentyfikowano 1268 naruszeń. Nie pomógł nawet znak wskazujący na kontrolę. Naruszenia zostały przekazane do właściwego urzędu grzywny. Kierowcom grozi teraz grzywna w wysokości 100 euro i punkt we Flensburgu.
Źródło: Kreiszeitung, PolskiObserwator