Podwyżki cen papieru toaletowego w Niemczech. Osoby mieszkające w Niemczech będą musiały zmierzyć się z ogromnymi podwyżkami cen papieru toaletowego, chusteczek higienicznych i ręczników kuchennych. Wzrost cen zapowiedział m. in. duży producent Essity. Czy szykuje się powtórka z początku pandemii?
Zarówno Polska jak i Niemcy muszą mierzyć się z największą od lat inflacją. Do tej pory szczególnie mocno odczuli ją kierowcy – ceny paliw osiągnęły rekordowe wartości. Tym razem jednak podrożeją artykuły codziennego użytku. Mieszkańcy Niemiec zapłacą więcej za papier toaletowy, chusteczki higieniczne i ręczniki kuchenne. A podwyżka nie będzie niezauważalna – ceny wzrosną o nawet 20 procent.
Podwyżki cen papieru toaletowego w Niemczech. Powodem koszty logistyczne
Jak poinformowało „Kronen Zeitung”, podwyżki cen planuje m. in. jeden z największych niemieckich producentów – Essity. To on odpowiada za marki takie jak Zewa, Tempo i Tork.
„My jako Essity będziemy zmuszeni do podniesienia cen w sumie o 20 procent, aby zrekompensować wzrost kosztów” – zapowiedział Volker Zoeller, szef działu dóbr konsumenckich w Essity. „To, co dzieje się w naszej branży w ciągu ostatnich kilku tygodni, wykracza poza normę”.
Czytaj także>>> Polska eksportową potęgą… papieru toaletowego
Firma tłumaczy, że podwyżki wynikają przede wszystkim z wzrostu cen surowców i energii. „Szczególnie ceny pulpy celulozowej wystrzeliły w kosmos” – wyjaśnia Zoeller. Ostatnio jednak w Essity pojawiły się także problemy związane z logistyką. „Koszty logistyczne w niektórych przypadkach wzrosły czterokrotnie. To jeszcze oczywiście pogorszyło sytuację. Nie wygląda na to, by sytuacja miała ulec poprawie w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Wzrost cen jest zatem nieunikniony”
Podwyżki są tylko kwestią czasu. Producent rozpoczął już rozmowy z detalistami – pozostały tylko formalności. „Z większością klientów mamy otwarte umowy, dzięki czemu możemy szybciej reagować. Ale umowy długoterminowe również wymagają pilnej adaptacji” – podkreślił Zoeller. „Raczej pewne jest, że rosnące koszty produkcji znajdą swoje odzwierciedlenie w cenach towarów na sklepowych półkach”.
PAP, PolskiObserwator.de