
Panika na polsko-niemieckiej granicy. W nocy z soboty na niedzielę, o godzinie 4:30, straż pożarna w Zittau została wezwana do pożaru samochodu na przejściu granicznym przy Chopinstraße. Z początku wydawało się to rutynową akcją, ale okoliczności, które ujawnili, wzbudziły wiele niepokojących pytań. (Dalsza część artykułu poniżej)

Panika na polsko-niemieckiej granicy
Kiedy strażacy dotarli na miejsce, pojazd był już w ogniu. Dzięki natychmiastowej reakcji służb udało się zapobiec rozprzestrzenieniu się płomieni na pobliskie obiekty. Na początku, według relacji dowódcy akcji, nie było pewności, czy w pojeździe znajdują się jakieś osoby. Na szczęście nikogo nie było w środku, a pojazd został szybko ugaszony przy użyciu piany gaśniczej – poinformowała niemiecka gazeta Bild.
Incydent miał jednak szczególny charakter, ponieważ auto spaliło się na polskim terytorium, w Sieniawce. Niepokoi również fakt, że Mazda nie miała tablic rejestracyjnych, co rodzi wiele pytań: Czy to było przestępstwo? A może samochód został skradziony? Władze prowadzą dochodzenie w tej sprawie, aby ustalić wszystkie okoliczności związane z tym incydentem.
Dane z niemieckiej granicy. Coraz więcej zablokowanych wjazdów z Polski
W ostatnich miesiącach niemiecka policja zaobserwowała wyraźny wzrost liczby nielegalnych wjazdów na terytorium Niemiec przez granicę z Polską. Zjawisko to budzi rosnące obawy, a skala problemu wydaje się przewyższać dane z ubiegłego roku. Sytuacja na granicy polsko-niemieckiej, szczególnie w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, staje się coraz bardziej złożona, a służby intensyfikują działania mające na celu kontrolowanie napływu migrantów. Więcej na ten temat znajdziesz w artykule: Coraz więcej zablokowanych wjazdów z Polski do Niemiec