Przejdź do treści

Niemcy: Nowe fakty w sprawie 18-letniego Polaka zgwałconego na stacji metra w Monachium. Mateusz Morawiecki: „Oto skutki polityki otwartych granic”

23/08/2023 17:26 - AKTUALIZACJA 14/12/2023 10:37

Wiadomości z Niemiec: Polak zgwałcony na stacji metra w Niemczech – Nowe fakty. Do okropnego zdarzenia doszło w sobotę, 19 sierpnia około godziny 2.00 w nocy na stacji metra Max-Weber-Platz w Monachium. Podejrzanym jest 20-letni obywatel Afganistanu. Dlaczego NIKT nie pomógł ofierze? W sprawie gwałtu wypowiedział się premier Mateusz Morawiecki, który zapowiedział, że Polska zwróci się do strony niemieckiej o „natychmiastowe włączenie polskich prokuratorów do śledztwa”. Były Konsul RP w Berlinie, pan Marcin Król powiedział natomiast, że „to, że do takiej sytuacji mogłoby dojść w Berlinie wcale by mnie nie zdziwiło. Pamiętacie, że przestrzegałem przed skalą przestępczości w stolicy, ale w Monachium?”
PRZECZYTAJ: Niemcy: Brutalny gwałt w Monachium na 18-letnim Polaku, ostra reakcja polskiego rządu

Polak zgwałcony na stacji metra w Niemczech – Nowe fakty

Aktualizacja z godziny 17.12

„Oto skutki polityki otwartych granic” – napisał w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki, komentując gwałt młodego Polaka w Monachium.

„Jesteśmy jednym z najbezpieczniejszych krajów na kontynencie i dbamy o bezpieczeństwo Polaków” – napisał szef rządu. 

Premier zapowiedział, że strona polska zwróci się do strony niemieckiej o „natychmiastowe włączenie polskich prokuratorów do śledztwa”.

Były Konsul RP w Berlinie także zabrał głos w sprawie gwałtu w Monachium. „Gwałt na młodym Polaku w Monachium. To, że do takiej sytuacji mogłoby dojść w Berlinie wcale by mnie nie zdziwiło. Pamiętacie, że przestrzegałem przed skalą przestępczości w stolicy, ale w Monachium? Dramat dla Bawarii, która była mocno niechętna decyzjom z 2015 r.” napisał na Twitterze Marcin Król.

https://twitter.com/krol_rp/status/1694318123124474330

Po obejrzeniu nagrań z monitoringu wiadomo już, że do „przestępstwa doszło między 2:35 a 3:05 w nocy” – mówi Derya Mirzaoglu z komendy policji w Monachium. Wcześniej zakładano, że młody Polak był gwałcony godzinami.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Atak nożownika w szkole podstawowej w Saksonii. Napastnik miał próbować się podpalić

Jak podaje BILD, można przypuszczać, że tylko kilku pasażerów ostatniego metra opuścili peron o godzinie 2:27 w nocy – z wyjątkiem 18-letniego Polaka i jego podejrzanego o gwałt. Nie jest jasne, czy obaj przyjechali metrem, czy byli już na peronie. To wciąż jest ustalane przez śledczych. PRZECZYTAJ TAKŻE: Niemcy przygotowują mieszkańców na blackout. ‘Dostawy prądu będą mogły być racjonowane’

Według policji 18-latek wracał z imprezy i był pod wpływem alkoholu. Prawdopodobnie położył się i zasnął na jednej z ławek na peronie. Sprawca musiał wykorzystać tę sytuację. Nie jest również jasne, czy czyn ten zostałby od razu odebrany przez potencjalnych świadków jako gwałt.

Dlaczego monitoring nie mógł zapobiec przestępstwu?

Wszystkie 100 stacji metra w Monachium jest pod nadzorem wideo. Jednakże: „Obraz z kamer jest również przełączany na żywo przez całą dobę i losowo przełączany przez centrum sterowania – przy ponad 1700 kamerach na 100 stacjach metra nie każda kamera jest stale monitorowana przez pracownika” – wyjaśnia monachijska firma transportowa zapytana przez BILD. „Oczywiście wszystkie kamery rejestrują obraz i są odczytywane w przypadku zgłoszenia przestępstwa” dodano.

Według Zarządu Transportu Monachium (MVG) ostatnie metro (U4 w kierunku Arabellapark) zatrzymało się o 2:27 na stacji Max-Weber-Platz. O godzinie 3.10 zamknięto wejścia na perony. PRZECZYTAJ TAKŻE: 18-latek zgwałcony na stacji metra w Monachium to Polak. Zatrzymano podejrzanego

Domniemany sprawca gwałtu 18-letniego Polaka przebywa w areszcie

Do zdarzenia doszło w sobotę, 19 sierpnia około godziny 1.00 w nocy. Jednak ofiara zgłosiła się na policję dopiero dzień później. Początkowo mówiono, że sprawca przez kilka godzin gwałcił młodego mężczyznę, którym okazał się 18-letni Polak. Po sprawdzeniu nagrań z kamer monitoringu do „przestępstwa doszło między 2:35 a 3:05 w nocy”. Funkcjonariuszom udało się złapać przestępcę dzięki lokalizacji w telefonie. Mężczyzna przebywa obecnie w areszcie. Jest to 20-letni Afgańczyk zamieszkały w ośrodku dla uchodźców w monachijskiej dzielnicy Ramersdorf.

źródło: BILD, PolskiObserwator.de