Szacuje się, że w Berlinie żyje w tej chwili 5 tys. bezdomnych, z czego połowa to Polacy, którzy mieszkają na berlińskim Dworcu Wschodnim.
Hannes Heine, autor reportażu o polskich bezdomnych w Berlinie, który ukazał się w dzienniku „Der Tagesspiegel” pisze: „Nie wszystkim bezdomnym udaje się skorzystać z 700 miejsc noclegowych, które oferowane są przez Kościoły, Czerwony Krzyż czy organizację charytatywną Gebewo. „Niektórym grozi zamarznięcie”.
Warto przypomnieć, że organizacja Gebewo już od kilku lat w miesiącach zimowych pomaga bezdomnym w Berlinie. Każdego dnia na ulice stolicy wychodzą mówiący w kilku językach, w tym po polsku, „Aniołowie”, którzy oferują doraźną pomoc potrzebującym.
Większość polskich bezdomnych mieszka na berlińskim Dworcu Wschodnim (Ostbahnhof). Cytowana przez dziennik bezdomna Polka, Dominika, twierdzi, że „nigdzie indziej nie spędza się tak łatwo dnia jak w Berlinie”. Tego samego zdania jest też inny Polak. Jedynie 41-letni bezdomny Rafał żyje nadzieją na szybkie znalezienie pracy.
Gazeta informuje, że w Berlinie w 2015 roku zameldowanych było 107 000 obywateli polskich, a drugie tyle to obywatele Niemiec polskiego pochodzenia. – Bez nich nie funkcjonowałyby ani hotele, ani kliniki ani handel – podkreśla berliński dziennik.