Polska: Brutalne zachowanie policjantów. Internet obiegło wstrząsające nagranie z piątkowej interwencji policji na jednym z osiedli w Lubinie. Próba zatrzymania 34-letniego mężczyzny zakończyła się tragedią.
W piątek około szóstej rano policjanci z komendy w Lubinie udali się na interwencję dotyczącą agresywnego mężczyzny. Z relacji funkcjonariuszy wynika, że 34-latek miał rzucać kamieniami w okna budynków znajdujących się na osiedlu. Sprawę miała zgłosić matka mężczyzny, która wspomniała o jego uzależnieniu od narkotyków.
Brutalne zachowanie policjantów – nadużycie uprawnień?
Według policji mężczyzna „nie reagował na polecenia, był bardzo agresywny i niezwykle pobudzony. Z uwagi na irracjonalne zachowanie mężczyzny użyto wobec niego chwyty obezwładniające oraz kajdanki. Mężczyzna w dalszym ciągu nie podporządkowywał się poleceniom, szarpał się i wyrywał. Mając na uwadze agresywne zachowanie, a także uzasadnione podejrzenie, że może znajdować się pod wpływem narkotyków, na miejsce wezwano dodatkowych funkcjonariuszy w celu zapobieżenia eskalacji całej sytuacji oraz pogotowie ratunkowe z ratownikami„.
W internecie pojawiło się nagranie obrazujące prawie całe zdarzenie. Widać na nim, jak mężczyznę przytrzymuje aż 3 policjantów. Słychać krzyki. Kiedy funkcjonariusze podejmują się próby wprowadzenia go do policyjnego wozu, zatrzymany wyrywa się i woła o pomoc swoją matkę.
W ostatnich minutach nagrania mężczyzna leży nieprzytomny na jezdni. Policjanci, chcąc go ocucić, klepią go po twarzy. Niestety ten nie reaguje.
Te sprawę należy wyjaśnić. Nie żyje młody człowiek, mieszkaniec Lubina. Film jest dostępny w sieci. Będę interweniował w Komendzie Policji w Lubinie, aby sprawdzić wszystkie okoliczności. Film cz 1 https://t.co/dzeXpVkiTf pic.twitter.com/xS5gLiDAEY
— Piotr Borys (@piotr_borys) August 7, 2021
Ostatecznie 34-latek został przekazany ratownikom, którzy w asyście policji przetransportowali go do szpitala. W komunikacie na stronie komendy policji w Lubinie czytamy, że „po około dwóch godz. od przewiezienia do szpitala, dyżurny KPP w Lubinie został powiadomiony, że mężczyzna zmarł„. Te informacje neguje na twitterze poseł Paweł Borys. Jak wynika z jego wpisu, dyrekcja szpitala stwierdziła, że zatrzymany mężczyzna zmarł jeszcze w karetce.
Wszczęto śledztwo
Sprawa trafiła do prokuratury. Jak poinformowała prokurator rejonowa w Lubinie Magdalena Serafin, śledztwo w sprawie śmierci 34-latka jest prowadzone pod kątem przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy oraz nieumyślnego spowodowania śmierci.
Sprawdź także>>>Niemcy: Dochodzenie w sprawie brutalnego zachowania policjanta
Dodała również, że na razie nie wiadomo, co było przyczyną śmierci mężczyzny. Sekcja zwłok odbędzie się we wtorek 10 sierpnia.
Manifestacja przerodziła się w zamieszki
W niedzielę pod komendą policji w Lubinie zebrała się grupa ponad 200 osób, która domagała się wyjaśnień w sprawie śmierci 34-latka. Część z nich przyniosła znicze, które postawiono przed budynkiem – ten znajduje się niedaleko od miejsca interwencji.
Niestety sytuacja wymknęła się spod kontroli, a pokojowa manifestacja zamieniła się w zamieszki. W stronę budynku komendy poleciały butelki, kamienie i race. Padały okrzyki „mordercy” oraz „zawsze i wszędzie policja j… będzie”. W pewnym momencie policja musiała odpowiedzieć gazem – „protestujący” zaczęli szturmować wejście do komendy. Zatrzymano ponad 40 osób, a 6 policjantów zostało rannych.