Wichury szaleją na południu Polski. 52-letnia kobieta i jej nastoletnia córka zginęły przygniecione przez dach, który wiatr zerwał z budynku wypożyczalni sprzętu narciarskiego. Kilka innych osób odniosła obrażenia. Jak podał rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej od niedzieli wieczora do poniedziałku przedpołudnia strażacy interweniowali ponad 2000 razy z powodu orkanu Sabine. Huraganowe wiatry najwięcej szkód wyrządziły na Podkarpaciu, Dolnym Śląsku i Śląsku.
Tragedia w Bukowinie Tatrzańskiej
Jak ustalili reporterzy Polsatu, którzy dotarli do świadków zerwania przez wiatr dachu, który spadł na matkę i córkę przed wypadkiem nic nie zapowiadało tragedii. – Przed wypadkiem wiatr w porywach osiągał w Bukowinie Tatrzańskiej 80 km/h. Turyści poinformowali, że obsługa wyciągu już przed wypadkiem zaczęła zamykać wyciąg ze względu na zbyt silny wiatr i zabraniała kolejnych zjazdów – poinformowała reporterka Polsat News Natalia Knapik. Czytaj dalej poniżej
Czytaj także: Niemcy: Orkan Sabine sieje zniszczenie
Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa łączny bilans poszkodowanych do poniedziałkowego przedpołudnia to dwie osoby śmiertelne i sześć osób rannych. Wśród poszkodowanych jest osoba z województwa łódzkiego, która najechała samochodem na drzewo, oraz jedna z Warszawy, na którą spadł konar. Ranny został także jeden kierowca w województwie dolnośląskim, który chcąc uniknąć uderzenia w powalone drzewo zjechał do rowu. W miejscowości Jaworów w Łódzkiem obrażenia odniosła kobieta, która także najechała samochodem na powalony konar.
Źródło: PAP.pl. Polsatnews.pl, Ochotnicza Straż Pożarna Bukowina Tatrzańska, PolskiObserwator.de,