Manifestacja w obronie pozostania w UE: Około 80-100 tysięcy osób wzięło udział we wczorajszej manifestacji w obronie obecności Polski w Unii Europejskiej na Placu Zamkowym w Warszawie. Protest, będący reakcją na czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego próbowała zagłuszać nieliczna, ale bardzo głośna grupa narodowców.
Manifestacja została zwołana przez lidera PO Donalda Tuska, który po ogłoszeniu wyroku TK napisał na Twitterze „Wzywam wszystkich, którzy chcą bronić Polski europejskiej, w niedzielę na plac Zamkowy w Warszawie, godzina 18. Tylko razem możemy ich zatrzymać”.
Musimy ratować Polskę, nikt tego za nas nie zrobi. Zbieramy się w najbliższą niedzielę o 18:00 na Placu Zamkowym w Warszawie. Polska jest warta naszego zaangażowania, nasza przyszłość jest tego warta! pic.twitter.com/XN6qas4GgZ
— Donald Tusk (@donaldtusk) October 8, 2021
Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z polską konstytucją. Według opozycji wyrok ten jest „odliczanie do polexitu” i oraz wprowadzaniem Polski „na pole minowe”. Politycy PiS uważają, że „Trybunał wyznaczył konstytucyjne granice integracji europejskiej oraz dopuszczalnej ingerencji UE w polskie sprawy”.
500 tysięcy euro dziennej kary dla Polski. Szczegóły decyzji TSUE
Według Trybunału Konstytucyjnego niezgodny z konstytucją jest także przepis europejski uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm, a także przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa ws. powołania sędziów.
Uczestnicy prounijnej manifestacji przyszli z flagami UE oraz sztandarami w barwach narodowych. Skandowano hasło „Zostajemy!”.
Na placu Zamkowym oprócz Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego obecni byli m.in. b. RPO Adam Bodnar i liderka Strajku Kobiet Marta Lempart. Głos zabrała też weteranka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska.
Traczyk-Stawska podkreślała, że w Europie „byliśmy zawsze i nikt z niej nas nie wyprowadzi”. Kiedy jej przemówienie było zagłuszane kontrmanifestację narodowców była uczestniczka Powstania Warszawskiego zwróciła się do szefa stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz słowami: „Milcz, głupi chłopie, milcz, chamie skończony! Ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu. Nigdy nikt nie wyprowadzi nas z mojej ojczyzny, która jest Polską, ale także z Europy, bo Europa to także moja matka” – za co zgromadzeni nagrodzili ją gromkimi brawami. Czytaj dalej poniżej
Na zakończenie prounijnej manifestacji w Warszawie jej uczestnicy odśpiewali hymn Unii Europejskiej „Odę do radości”.
Wczoraj manifestacje w obronie pozostania Polski w Unii Europejskiej odbyły się też w wielu innych polskich miastach – m.in. w Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu i Szczecinie.