Przejdź do treści

Polski rząd chce kontrolować kobiety i wprowadzić rejestr ciąż

06/12/2021 18:56 - AKTUALIZACJA 14/12/2023 23:22

Rejestr ciąż. Polskie Ministerstwo Zdrowia chce, aby informacja o każdej ciąży trafiała do Systemu Informacji Medycznej. Choć pomysł spotkał się z ogromną falą krytyki, tzw. „rejestr ciąż” miałby wejść w życie już od stycznia. Sprawą zainteresował się brytyjski dziennik The Guardian.

rejestr ciąż
Źródło zdjęcia: Unsplash

Polski rząd zdecydowanie nie chce dać spokoju kobietom. Choć odrzucono projekt ustawy zakładający kary pozbawienia wolności za poronienia, to chwilę wcześniej politycy przedstawili inny pomysł, który prawdopodobnie stanie się rzeczywistością już w przyszłym roku.

Rejestr ciąż. Polski rząd chce kontrolować poronienia

Około dwóch tygodni temu w polskim Internecie ponownie zawrzało. Wszystko za sprawą „rejestru ciąż”, który w świetle zakazu aborcji może być wykorzystywany do stwarzania trudności prawnych kobietom samodzielnie przeprowadzającym aborcje.

Projekt ustawy jest częścią szeroko zakrojonego projektu aktualizacji systemu informacji medycznej w Polsce. Dlatego też Ministerstwo Zdrowia zaprzeczyło, że projekt obejmuje scentralizowany rejestr ciąż. Jak powiedział rzecznik MZ, zmiany są częścią szeroko zakrojonego projektu cyfryzacji, który zaktualizuje sposób przechowywania danych o wielu schorzeniach, w tym o alergiach. Dodał także, że lekarze zawsze mieli informacje o ciążach, ale wcześniej były one przechowywane na papierze przez szpitale, a nie centralnie przez rząd.

Brytyjski The Guardian o internetowych protestach

Brytyjski dziennik The Guardian wspomniał o internetowych protestach, które wybuchły zaraz po tym, gdy termin „rejestru ciąż” wyszedł na światło dzienne. Chcę grzecznie poinformować, że nie jestem w ciąży” – tak brzmiała akcja w mediach społecznościowych, która zachęciła Polki do wysyłania zdjęć zużytych podpasek, tamponów i bielizny do polskiego Ministerstwa Zdrowia.

Czytaj także>>> Rząd Holandii sfinansuje Polkom zabiegi przerywania ciąży

Chodzi o kontrolę, chodzi o to, by ciąże kończyły się wraz z porodem” – powiedziała Gazecie Wyborczej Natalia Broniarczyk, aktywistka Aborcyjnego Dream Team, cytowana przez The Guardian.

Projekt spotkał się z krytyką ze strony polskich naukowców i obrońców praw obywatelskich. Brytyjski dziennik nawiązał do oświadczenia Komitetu Demografów Polskiej Akademii Nauk. Wyrażono w nim obawę, że „pronatalistyczna propaganda” będzie miała pierwszeństwo przed badaniami naukowymi w instytucie.

The Guardian, PolskiObserwator.de