
Poważna awaria fotoradarów. Zdjęcia z fotoradarów mogą być kosztowne dla kierowców. Jest to jednak szczególnie irytujące, gdy ograniczenie prędkości nie zostało prawie w ogóle przekroczone, a kilka dni później do skrzynki na listy trafia zawiadomienie o mandacie. Taka sytuacja miała miejsce między innymi w NRW. Fałszywe mandaty za przekroczenie prędkości mogą otrzymać nawet setki osób. Kierowcy mają dwa tygodnie, żeby zareagować. (Dalsza część artykułu poniżej)

Poważna awaria fotoradarów, setki kierowców niesłusznie otrzymują mandaty
Krajowy Urząd Centralnych Służb Policyjnych (LZPD) podjął decyzję o wycofaniu z użytku laserowych fotoradarów w Nadrenii Północnej-Westfalii. Chodzi o urządzenie „LTI 20/20 TruSpeed”, które jest używane w około jednej na pięć policyjnych kontroli prędkości – donosi portal Ruhr24. Podczas testów urządzenia pomiarowego pojawiły się błędy. Wykryto odchylenia do trzech kilometrów na godzinę, które można przypisać poślizgowi ostrości pistoletu laserowego. Wahanie ostrości między tablicą rejestracyjną a maską samochodu często skutkowało nieprawidłowym pomiarem prędkości. Przeczytaj także: Kierowcy mają kłopoty. Na europejskich drogach pojawiają się rewolucyjne fotoradary
Według informacji RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND), urządzenia pomiarowe są obecnie testowane przez Physikalisch-Technische Bundesanstalt z siedzibą w Brunszwiku i Berlinie. W NRW wadliwy fotoradar został już wycofany z eksploatacji. „Laserowe urządzenia pomiarowe wyżej wymienionego typu nie będą już zatem używane do represyjnego monitorowania prędkości ze skutkiem natychmiastowym i do odwołania”, mówi LZPD. Obecnie badany jest zakres i liczba kierowców w NRW dotkniętych nieprawidłowymi mandatami. Zwłaszcza, że trzy kilometry na godzinę mogą stanowić dużą różnicę. Jeden z prawników odkrył niedawno pewne dziwne zachowanie fotoradarów w NRW.
Kierowcy mają dwa tygodnie
Kierowcy w Nadrenii Północnej-Westfalii, którzy zostali sprawdzeni za pomocą pistoletu laserowego podczas policyjnej kontroli prędkości i otrzymali mandat, powinni dokładnie sprawdzić swoje zawiadomienie o grzywnie – powiedział Bildowi prawnik Alexander Gratz. Według niego, w niektórych przypadkach warto złożyć wniosek o wgląd do akt, aby sprawdzić, czy użyto wadliwego urządzenia do pomiaru prędkości.
Według eksperta, w takim przypadku kierowcy powinni złożyć odwołanie od kary. Jednak, jak wyjaśnia ADAC na swojej stronie internetowej, działania należy podjąć szybko. Obywatele mają dwa tygodnie na złożenie sprzeciwu. Musi on zostać złożony na piśmie do organu nakładającego grzywnę przez oskarżonego lub jego prawnika. Również interesujące: Niemcy zmieniają zasady kontroli na granicach od 20 LIPCA. Ważna informacja dla podróżujących