Przejdź do treści

Niemcy: Dawid S. staranował samochodem kolegę zabitego policjanta

Tagi:
21/01/2025 07:54 - AKTUALIZACJA 21/01/2025 09:53
Proces Dawida S. w Niemczech

Proces Dawida S. w Niemczech – Niemieckie drogi coraz częściej stają się areną niebezpiecznych pościgów za bezwzględnymi przestępcami. Tak było również w lipcu 2024 roku, kiedy polski złodziej samochodów, Dawid S. (41), doprowadził do poważnego wypadku, raniąc jednego z policjantów. Ten sam funkcjonariusz był świadkiem śmierci swojego kolegi Maximilian Stoppy (†32) – ujawniono podczas procesu. W styczniu br. Max Stoppa został celowo potrącony samochodem przez innych polskich złodziei samochodów. Policjant rozkładał kolczatkę na drogę, kiedy przestępcy przejechali po nim rozpędzonym autem.

Niebezpieczny pościg na A4

10 lipca 2024 roku Dawid S. wraz z grupą przestępców ukradł Audi A6 warte 40 000 euro w Sulzbach niedaleko Frankfurtu. Podczas próby ucieczki w kierunku Polski, na autostradzie A4 pod Dreznem, zostali zatrzymani przez cywilnych funkcjonariuszy ze specjalnej grupy ds. zwalczania kradzieży samochodów (GFG).
Złodziej udawał, że się poddaje, unosząc ręce do góry. Funkcjonariusz Maximilian Stoppa próbował otworzyć drzwi pasażera, które przestępca nagle zablokował. Dawid S. niespodziewanie ruszył z miejsca, a po przejechaniu około 100 metrów uderzył w policyjny samochód, w którym znajdował się policjant Thomas E.

Thomas E. doznał poważnych obrażeń kolana, licznych stłuczeń i trafił do szpitala. Jak informuje „Bild” ten sam funkcjonariusz pół roku później był świadkiem był naocznym świadkiem śmierci swojego kolegi Maximiliana Stoppy. Tragiczne zdarzenie miało miejsce 7 stycznia w Lauchhammer w Brandenburgii. Starszy inspektor Max Stoppa próbował zatrzymać dwa podejrzane pojazdy – skradzionego chryslera SUV-a oraz eskortującą go granatową skodę octavię. W trakcie akcji funkcjonariusz rozkładał kolczatkę na drodze, gdy został celowo potrącony przez uciekających przestępców. Max Stoppa zginął na miejscu. Osierocił małą córeczkę i pozostawił pogrążoną w żałobie partnerkę. W związku z jego śmiercią zatrzymano czterech Polaków. Kierowca samochodu, który śmiertelnie potrącił policjanta usłyszał zarzut zabójstwa.

Proces Dawida S. w Niemczech

Dawid S., który w przeszłości odbył w Polsce karę 10 lat więzienia za zabójstwo, tłumaczył się przed sądem, twierdząc, że pomylił pedał gazu z hamulcem i nie chciał nikogo skrzywdzić.
Sąd Rejonowy w Dreźnie uznał go winnym ciężkiej kradzieży zorganizowanej, niebezpiecznego uszkodzenia ciała oraz poważnego naruszenia zasad ruchu drogowego. Dawid S.został skazany na cztery lata więzienia. To maksymalna kara jaką morze orzec sąd tej instancji – informują niemieckie media.
Przeczytaj także: Niemcy zatrzymali groźnego zabójcę. To Polak, który ukrywał się przed więzieniem

Policjant Thomas E., który został potrącony przez Dawida S. nie był obecny na rozprawie. Jego adwokat Ulf Weinhold, cytowany przez dziennik „Bild” wyjaśnił, że jego klient nie był w stanie wziąć udziału w procesie: „Był świadkiem śmierci swojego kolegi. Trauma nie pozwala mu uczestniczyć w rozprawach. Przeczytaj również: 16-latka postrzelona na ulicy w Niemczech. Strzały oddano z jadącego samochodu. Sprawca nadal na wolności