
Nowe przepisy EU Data Act weszły w życie. Dotyczą wszystkich kierowców – Nowe przepisy Unii Europejskiej zmieniły zasady dotyczące danych gromadzonych przez samochody – i to nie tylko te najnowsze. Od 12 września 2025 roku obowiązuje rozporządzenie EU Data Act. Daje ono kierowcom zupełnie nowe prawa dotyczące informacji zbieranych przez ich pojazdy. Chodzi o dane, które do tej pory należały wyłącznie do producentów aut – od przebiegu i zużycia paliwa po szczegóły dotyczące stylu jazdy czy historii usterek.

Nowe przepisy EU Data Act weszły w życie
EU Data Act to europejska ustawa o danych, która obejmuje wszystkie urządzenia podłączone do sieci – od smartfonów i telewizorów po samochody. Jej głównym celem jest zwiększenie kontroli użytkowników nad własnymi danymi. W dobie cyfryzacji i coraz częstszych cyberataków dane stały się jednym z najcenniejszych zasobów. Ich ochrona i odpowiedzialne wykorzystanie mają dziś kluczowe znaczenie.
Od momentu wejścia w życie EU Data Act kierowcy w całej Unii Europejskiej zyskali nowe prawa. Każdy właściciel pojazdu może teraz decydować, jakie dane są gromadzone i kto ma do nich dostęp – informuje netzwelt.de.
Przeczytaj także: Rewolucja w prawie jazdy w Niemczech. Nowe zasady będą dotyczyć każdego kierowcy
Nowe prawa dla kierowców
Dzięki EU Data Act kierowcy zyskali realną kontrolę nad danymi swoich samochodów. Od 12 września 2025 roku mogą:
- przeglądać dane gromadzone przez swoje pojazdy,
- usuwać je w dowolnym momencie,
- udostępniać je osobom trzecim – np. warsztatom, ubezpieczycielom lub twórcom aplikacji mobilnych,
- robić to wszystko bez dodatkowych opłat.
Co ważne, przepisy obowiązują nie tylko w przypadku nowych aut, ale także pojazdów już znajdujących się w obiegu. Oznacza to, że również właściciele starszych modeli mogą teraz żądać dostępu do swoich danych. Przeczytaj także: Koniec z prowadzeniem ciężarówki od 21 roku życia. Nowy limit wieku w UE Dalsza część artykułu poniżej
Jakie korzyści przyniosły nowe przepisy?

Nowe przepisy EU Data Act mają przynieść wymierne korzyści dla kierowców. Ułatwią dostęp do informacji, które wcześniej były zastrzeżone dla producentów. W praktyce oznacza to m.in.:
- tańsze ubezpieczenia, jeśli kierowca zdecyduje się dobrowolnie udostępnić swoje dane o stylu jazdy,
- szybszą diagnozę usterek, dzięki łatwiejszemu dostępowi do danych serwisowych,
- dowolny wybór warsztatu, bez ryzyka utraty gwarancji,
- możliwość korzystania z aplikacji zewnętrznych, analizujących np. zużycie paliwa czy stan techniczny samochodu.
Jaj informuje netzwelt.de, od września 2025 roku każdy nowy samochód sprzedawany na terenie Unii Europejskiej musi być zaprojektowany tak, aby właściciel miał bezpośredni dostęp do swoich danych. Przykładowo, może to być poprzez aplikację mobilną lub portal internetowy producenta.
Ryzyka i kontrowersje
Choć EU Data Act wzmacnia pozycję konsumentów, nowe przepisy budzą również pewne obawy. Część producentów samochodów ostrzega, że ujawnienie danych może zagrozić tajemnicom handlowym i poufnym informacjom technologicznym. Z kolei eksperci ds. prywatności zwracają uwagę, że nieostrożne udostępnianie danych może zwiększyć ryzyko nadużyć i cyberataków.
Specjaliści podkreślają, że konieczne jest zapewnienie odpowiednich zabezpieczeń prawnych i technicznych, aby dane kierowców były w pełni chronione.
Co to oznacza dla kierowców w praktyce?
Od momentu wejścia w życie EU Data Act, kierowcy mogą żądać od producentów jasnych informacji o tym, jakie dane są gromadzone, w jakim celu i w jaki sposób można uzyskać do nich dostęp. Zmiana ta wpisuje się w szerszy trend cyfryzacji motoryzacji. W nim kontrola nad informacjami o pojeździe staje się równie ważna jak serwis czy bezpieczeństwo jazdy.
W praktyce oznacza to prawdziwą rewolucję w relacjach między kierowcą a producentem. Od teraz to właściciel pojazdu, a nie koncern motoryzacyjny, decyduje, kto może korzystać z danych z jego samochodu.
