Wiadomości z Niemiec – Reforma energetyczna w Niemczech. Obecnie mieszkańcy Niemiec mają różne stawki opłat za energię elektryczną w zależności od miejsca zamieszkania. Wynika to z faktu, że różne części kraju są zaopatrywane w prąd przez różnych operatorów sieci. Im więcej wysiłku operator sieci musi włożyć w dostawy energii elektrycznej, tym wyższa jest opłata. Federalna Agencja ds. Sieci chce to zmienić.
PRZECZYTAJ: Wystarczy kawałek folii aluminiowej, aby poprawić sygnał WI-FI. „Tak to działa”
Rzecznicy konsumentów od dawna domagają się bardziej sprawiedliwego podziału opłat sieciowych. Krytykują oni przede wszystkim fakt, że za rozbudowę sieci energii odnawialnej płacą obecnie wyłącznie odbiorcy energii elektrycznej w regionach, w których jest ona wytwarzana – choć nie tylko oni na tym korzystają. Obecny system sprawia również, że rozbudowa sieci zielonej energii elektrycznej jest mniej atrakcyjna, ponieważ jest droższa z powodu wyższych opłat sieciowych.
Opłaty sieciowe są pobierane za rozbudowę i utrzymanie linii elektrycznych, a także obejmują koszty instalacji liczników, odczytu i fakturowania. W gęsto zaludnionych regionach opłaty są rozdzielane między innymi na większą liczbę osób, co obniża obciążenie per capita.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nowe obowiązki wszystkich właścicieli domów od 1 stycznia 2024 roku
Reforma energetyczna w Niemczech
Opłaty sieciowe są najdroższe na słabo zaludnionej północy i wschodzie – tam też produkuje się najwięcej zielonej energii. Z drugiej strony, w aglomeracjach i gęściej zaludnionych regionach energia elektryczna pozostaje tańsza.
Teraz ma się to zmienić. Prezes Federalnej Agencji Sieci, Klaus Müller, opowiedział się w weekend za obniżeniem opłat sieciowych na obszarach, gdzie produkuje się szczególnie dużo zielonej energii. Oznaczałoby to dużą ulgę, zwłaszcza na północy i wschodzie. Obecnie odbiorcy energii elektrycznej w Szlezwiku-Holsztynie płacą prawie dwa razy więcej niż konsumenci w Bremie. Dzieje się tak pomimo faktu, że dobre 60 procent energii elektrycznej w najbardziej wysuniętym na północ kraju związkowym pochodzi ze źródeł odnawialnych. W Meklemburgii-Pomorzu Przednim rozbieżność jest jeszcze bardziej wyraźna: 80 procent energii elektrycznej jest tam zielona, ale opłaty sieciowe są trzecie najwyższe w całej Republice Federalnej. W Bremie, gdzie pobierane są najniższe opłaty sieciowe, tylko 12 procent energii elektrycznej pochodzi ze źródeł odnawialnych.
Te osoby będą płacić więcej
Portal porównawczy Verivox obliczył, jak zmieniłyby się ceny energii elektrycznej dla klientów końcowych, gdyby wszędzie obowiązywały takie same opłaty sieciowe. W Brandenburgii i Szlezwiku-Holsztynie opłaty spadłyby o 27 proc. Jednak w Bremie, Badenii-Wirtembergii i Bawarii opłaty stałyby się o 38 procent droższe. Według Verivox, średnia krajowa wynosi obecnie 350 euro za roczne zużycie 4000 kWh. Tak więc w Meklemburgii-Pomorzu Przednim płaciłoby się 99 euro mniej niż obecnie, a w Bremie 96 euro więcej.
Verivox spodziewa się, że opłaty sieciowe dla gospodarstw domowych w Niemczech będą nadal rosły w nadchodzących latach ze względu na rosnące stopy procentowe i wysokie inwestycje wymagane do rozbudowy sieci elektroenergetycznej.
Czytaj także: Nowy pomysł niemieckiego rządu. Emeryci mają opuścić swoje mieszkania, aby zrobić miejsce dla rodzin
Merkur.de, PolskiObserwator.de
Artykuł został opublikowany po raz pierwszy w dniu 22 sierpnia 2023 roku.