Pokaz mody designerów z Polski w Rzymie zorganizowała firma Kasi Stefanów, Satisfashion Roma i Mystyle Events, a patronowała mu Ambasada Rzeczpospolitej Polski w Rzymie na czele z Panią Ambasador Anną Marią Anders. Ambasadorką samego wydarzenia była światowej sławy gwiazda baletu, piosenkarka, aktorka i producentka PromoArt Monte Carlo Production, Lorena Baricalla.

RZYM, PALAZZO FERRAJOLI – 15 lipca 2021 roku w sercu Wiecznego Miasta, w Palazzo Ferrajoli przy Piazza Colonna, odbył się pokaz designerów z Polski (Robert Czerwik, Angelika Józefczyk, Kamila Froelke, Magdalena Arłukiewicz, Aleksander Gliwiński, Klaudia Markiewicz i inni), Niemiec (Aynur Pektas) i Włoch (Emilio Bonadio, Alwaysupportalent). Pokaz zorganizowała firma Kasi Stefanów, Satisfashion Roma i Mystyle Events, a patronowała mu Ambasada Rzeczpospolitej Polski w Rzymie na czele z Panią Ambasador Anną Marią Anders. Ambasadorką samego wydarzenia była światowej sławy gwiazda baletu, piosenkarka, aktorka i producentka PromoArt Monte Carlo Production, Lorena Baricalla. Organizatorka ubrana była w suknię włoskiego designera Salvatore Piccione, natomiast Baricalla błyszczała w polskiej kreacji Mo.Ya Fashion autorstwa Basi Piekut. Na widowni znaleźli się m. in. przedstawiciele polskiej ambasady, wspomniana już Pani Ambasador, panie Anna Wawrzyniak, Anna Kurdziel, Anna Wójcik-Laskowska, Agnieszka Hoppen-Klikowicz i Ewa Falkowska. Obecni byli także: księżna Maria Pia Ruspoli, Emanuela D’Alessandro – doradca Prezydenta Republiki Włoch, Ilian Rachov – malarz i designer freelance bułgarskiego pochodzenia związany z Versace, Silvio Fiorello i Aleksander Alembert Miami, Ewa Bardadin – wielka osobowość polskiej mody, stylistka i krytyk, Magdalena Antosiewicz – autorka popularnego w Polsce bloga Thirty Fashion, Hubert Janczak – wydawca internetowy w Golden Media, dziennikarz TTV oraz Michał Jedynak z MIC-ART z Krakowa.




Wśród polskich marek królowały Kovalowe z Podkarpacia, Basia Piekut z Mo.Ya Fashion z Chilli Jewellery z Białegostoku oraz Kamila Froelke ze Starogardu Gdańskiego. Te trzy polskie marki oraz pokaz Arłukiewicz-Gliwiński najbardziej przypadły widzom do gustu. „Zaskoczyła mnie jakość i wysoki poziom krawiectwa, innowacyjne pomysły zrealizowane z wielkim profesjonalizmem oraz design niektórych projektantów. Był to haute couture jakiego nie widziałem od dawna” – skomentował Rachov. Ewa Bardadin dodała: „Wieczór rozpoczął pokaz Roberta Czerwika, czyli falbany, tiul i dużo kobiecości (kobieta współczesna, odważna i niezależna). Mnie osobiście zachwyciła Basia Piekut, Mo.Ya Fashion, jej przepięknymi, szlachetnymi materiałami oraz bardzo wysublimowanym i eleganckim designem; wszystko w letnim, jasnym kolorze. Te piękne długie suknie z misternie naszywanymi na jedwabiu koralikami zapraszają wręcz do wielkich wyjść. Sama projektantka pokazała się w pięknej i bardzo ciekawej czarnej, krótkiej sukience. Zachwyciły też swoją kreatywnością i energicznym designem siostry Kovalowe. Patrząc na komplet z plisowanymi spodniami i taki też płaszcz w biało-niebieskim kolorze, wirowało w głowie z wrażenia. Był też elegancki welur w kobaltowym odcieniu. Magiczna wieczorowa długa suknia zdobyła liczne oklaski. Pokazów było kilkanaście, każdy inny. Był to zdecydowanie polski wieczór w Rzymie, miasta znanego z haute couture”. Pokaz przebiegł sprawnie, modelki zachwyciły swoją urodą, głównie Jasmin Ishak z Niemiec, Cindy Koopmans z Holandii oraz Luiza Benzouaoua i Izabela Kisielewska z Polski. Udane show było również zasługą makijażysty Felixa Shteina Art Make up School oraz choreografki Iwony Leśniak. Wydarzeniu patronowały medialnie m. in. Ambasada RP, Gazzetta Italia, Fashion United, Oltrecolonne.it, czy Unfolding Roma. O dodatki do kolekcji (biżuteria, buty i torebki) zadbały firmy FALÙ Jewels, Manuela Gomez. Handmade in Italy, MarosEtti, Zenga Raffaele Boutique, Fabiola Torebki, czy Rosalinda gioielli.


Tak niektóre polskie projektantki skomentowały swoje kreacje i wrażeniach z pokazu: „Nad najnowszą kolekcją Sleepwalking pracowałam od wielu miesięcy w czasach, w których świat się zatrzymał, a dres na dobre zadomowił się w szafach. Haute couture nie było w tym czasie zbyt popularne, zewsząd namawiano mnie, żebym dodała do asortymentu stroje bardziej casual, ja jednak nie chciałam o tym słyszeć. Postanowiłam uszyć kolekcję nie wiedząc do końca, czy i w jaki sposób będę mogła pokazać ją szerszej publiczności. Zależało mi, by była swoistą celebracją, ale i manifestacją kobiecości w najlepszym wydaniu. Moje suknie tworzę z myślą o kobietach. Nazwa kolekcji ma zwrócić ich uwagę na to, że bez względu na to, co się dzieje wokół, nie powinny zapominać, że to strój ma sprawiać, by czuły się silne i piękne. Znalazły się w tej kolekcji jedwabie, koronki, kryształy, perły i pióra. Zdobienia zostały wykonane ręcznie, to kocham najbardziej. Uważam, że my, kobiety, nie powinnyśmy zapominać, że bycie kobietą to dar, z którego musimy być dumne. Cały wyjazd był sporym przedsięwzięciem logistycznym. Z Polski jechała ze mną cała ekipa oraz top modelka Ania Piszczałka, z którą poza pokazem zorganizowaliśmy cztery sesje zdjęciowe. Oczarowała mnie kompletnie reakcja międzynarodowej publiczności. Był to, zaraz po Mediolanie, Berlinie i Paryżu, zdecydowanie najlepszy ze wszystkich moich zagranicznych pokazów” – Mo.Ya Fashion. „Podczas wydarzenia towarzyszyły nam wielkie emocje. Takie chwile to dla projektanta ogromna radość, satysfakcja i zwieńczenie kilkumiesięcznej pracy. Wspaniała atmosfera, uzdolnieni projektanci, których pracę miałyśmy okazję podziwiać i organizacja na najwyższym poziomie, naładowały nas modową energią na bardzo długo. To dla nas zaszczyt, że mogłyśmy być częścią wydarzenia Satisfashion Roma”- Kovalowe. Redakcja Polskiego Obserwatora życzy polskim projektantom dalszych sukcesów w kraju i za granicą!


napisała Joanna Longawa