
Stany Zjednoczone zaatakowały Iran – W sobotę późnym wieczorem czasu lokalnego prezydent USA Donald Trump ogłosił, że siły amerykańskie przeprowadziły zmasowany atak na kluczowe irańskie obiekty nuklearne, całkowicie je niszcząc. „To był spektakularny sukces militarny” – powiedział Trump w specjalnym orędziu, ostrzegając Teheran, że jeśli nie zdecyduje się na pokój, kolejne ataki będą „znacznie większe i łatwiejsze do przeprowadzenia”.

Atak objął obiekty związane z programem wzbogacania uranu. Według prezydenta celem było „zniszczenie potencjału nuklearnego Iranu i powstrzymanie zagrożenia ze strony największego sponsora terroryzmu na świecie”. Prezydent USA wspomniał także o wcześniejszych działaniach wymierzonych w Teheran, w tym o zabiciu gen. Kasema Sulejmaniego, dowódcy irańskich sił specjalnych.
Iran grozi odwetem. „To był akt agresji”
Reakcja Iranu była natychmiastowa. Gwardia Rewolucyjna zapowiedziała, że „amerykańskie bazy wojskowe w regionie zostaną zrównane z ziemią”, a minister spraw zagranicznych Iranu określił atak jako „nielegalny, haniebny i zbrodniczy”. Podkreślił, że Iran ma prawo do samoobrony zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych i zapowiedział, że odpowiedź będzie „bolesna i nieunikniona”.
President Trump’s full address to the nation from The White House following the U.S. military strikes Iran. pic.twitter.com/6ghmPfXvmI
— America (@america) June 22, 2025
Państwowe media irańskie potwierdziły, że obiekty nuklearne zostały zbombardowane, ale zaznaczyły, że nie odnotowano żadnych incydentów radiacyjnych. Informacje te potwierdziła również Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (IAEA), informując, że poziom promieniowania w regionie pozostał w normie. Przeczytaj także: Najpotężniejsze siły powietrzne świata w 2025 roku. Europa poza TOP 10 Dalsza część artykułu poniżej
Spektakularna operacja wojskowa USA. W użyciu bombowce B-2 i rakiety Tomahawk
Według nieoficjalnych źródeł, do zniszczenia podziemnego kompleksu w Fordow Amerykanie mogli użyć bombowców B-2 Spirit wyposażonych w bomby penetrujące GBU-57 Massive Ordnance Penetrator, zdolne przebić ponad 60 metrów zbrojonego betonu. Z kolei ataki na instalacje w Natanz i Isfahanie miały zostać przeprowadzone przy użyciu około 30 rakiet Tomahawk wystrzelonych z amerykańskich okrętów podwodnych operujących na wodach międzynarodowych.
Przeczytaj także: Niemcy w stanie podwyższonego zagrożenia: Wprowadzono nadzwyczajne środki bezpieczeństwa
Choć Pentagon nie ujawnił jeszcze szczegółów operacji, zapowiedziano, że więcej informacji przekażą szef resortu obrony Pete Hegseth oraz przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Dan Caine podczas konferencji prasowej w Waszyngtonie.
USA: „Chcemy uniknąć eskalacji„
Władze amerykańskie miały równolegle przekazać kanałami dyplomatycznymi stronie irańskiej, że celem operacji nie jest obalenie władz w Teheranie, ale ograniczenie zagrożenia nuklearnego. Waszyngton wyraził nadzieję, że Iran zdecyduje się na pokój, unikając dalszych ataków. „Pokój nie nadejdzie szybko, ale jeśli się nie pojawi, Iran czeka tragedia znacznie większa niż ta, którą obserwowaliśmy przez ostatnie osiem dni” – mówił Trump.
Prezydent USA zaznaczył również, że „zostało jeszcze wiele celów” i że sobotni atak był „najtrudniejszym ze wszystkich”. „Jeśli będzie trzeba, uderzymy z jeszcze większą precyzją, szybkością i skutecznością” – dodał. Przeczytaj także: Trump wysyła nielegalnych imigrantów do Guantanamo. Wśród nich setki Europejczyków Dalsza część artykułu poniżej
Groźba kryzysu energetycznego i eskalacji
Równolegle z amerykańskim atakiem rebeliancki ruch Huti w Jemenie, wspierany przez Iran, zapowiedział wznowienie ataków na amerykańskie statki w rejonie Morza Czerwonego. Eksperci ostrzegają również przed możliwością blokady Cieśniny Ormuz – kluczowego punktu transportu ropy naftowej. Tylko w ostatnim tygodniu cena ropy wzrosła o ponad 11 proc.
Sekretarz generalny ONZ António Guterres wystosował apel o deeskalację. „Konsekwencje tego konfliktu mogą być katastrofalne nie tylko dla Bliskiego Wschodu, ale dla całej ludzkości” – ostrzegł.
Izrael pod ostrzałem. Odwet ze strony sojuszników Iranu
W godzinach porannych Tel Awiw i Hajfa zostały ostrzelane rakietami. Według izraelskich służb odpalono ponad 30 pocisków, z czego kilka trafiło w zabudowania w centrum Tel Awiwu. Rannych zostały co najmniej 23 osoby. Do ataku przyznały się powiązane z Iranem bojówki działające na terytoriach palestyńskich.
W odpowiedzi izraelskie siły powietrzne przeprowadziły kolejną falę bombardowań na zachodzie Iranu, niszcząc – według wstępnych doniesień – obiekty wojskowe. Operacja została najprawdopodobniej skoordynowana z Pentagonem i miała być kontynuacją trwającej od ponad tygodnia izraelskiej kampanii uderzeń.
Trump dziękuje Izraelowi za współpracę
W swoim wystąpieniu Trump podziękował premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu za ścisłą współpracę. „Pracowaliśmy jak jeden zespół. Jak być może żaden zespół w historii wcześniej nie pracował. Zrobiliśmy ogromny krok w kierunku wyeliminowania tego zagrożenia dla Izraela” – powiedział amerykański prezydent.