Wiadomości ze Świata: Pfizer przyznaje się do kłamstwa ws. szczepionek. Przez wiele miesięcy mówiono nam, że szczepionki przeciw Covid-19 wprowadzone na rynek w pośpiechu, były „całkowicie bezpieczne i skuteczne”. Miały to wykazać przeprowadzone badania. Prawda jednak jest zupełnie inna.
Pfizer przyznaje się do kłamstwa ws. szczepionek
Firma farmaceutyczna „Pfizer” obecnie zyskuje coraz większą popularność na Twitterze – po tym, jak w końcu przyznała się do gigantycznego kłamstwa, dotyczącego przeprowadzonych badań bezpieczeństwa szczepionek przeciw koronawirusowi. Holenderski eurodeputowany Rob Roos zapytał w poniedziałek 10 października przedstawicielkę firmy Pfizer – Janine Small, czy ochrona szczepionki przed przenoszeniem wirusa była kiedykolwiek testowana przed wprowadzeniem jej na rynek? Odpowiedź brzmi jednoznacznie: NIE! A jednak politycy na całym świecie zmuszali ludzi do zaszczepiania się, aby „ochronić” innych.
Small przyznała, że: „szczepionka przeciwko Covid-19 nie została przetestowana pod kątem zapobiegania zakażeniom”. Dlaczego? Według przedstawicielki Pfizera „nikt nas nie pytał”, a w każdym razie nawet „nie byłoby na to czasu”.
Oczywiście wiele osób o tym wiedziało. Niemniej jednak ogromna część populacji wierzyła i wierzy nadal w skuteczność szczepionek. W końcu to czołowi politycy i władze zdrowotne od samego początku forsowali szczepienie przeciwko Covid-19, powołując się na nie udowodnioną w żaden sposób „ochronę przed zakażeniami”, zauważa Report24.news.
Należy przypomnieć, że w krótkim czasie szczepienia stały się obowiązkowe dla wielu grup wiekowych. Nieszczepieni byli napiętnowani, niektórzy tracili pracę. Z powodu szczepionek rozpadały się rodziny, kończyły się przyjaźnie, a wszystko przez to, że politycy twierdzili, że „jeśli się zaszczepisz, ratujesz cały świat”.
Teraz Pfizer stwierdza również, że „nigdy nie było nawet najmniejszej podstawy naukowej dla tego twierdzenia (skuteczności szczepionek przyp. red.)”.
Szef Pfizera nie stawił się przed komisją PE
10 października dyrektor generalny Pfizera Albert Bourla miał opowiedzieć m.in. o tym, jak doszło do zawarcia umów na szczepionki między jego koncernem a Komisją Europejską. To kluczowy świadek. Bezpośrednio z nim Ursula von der Leyen korespondowała (m.in. SMS-owo) w sprawie współpracy. Nietransparentność procesu doprowadziła do powstania specjalnego zespołu w PE. Niestety nie pojawił się w Brukseli. Na jego miejsce wysłano właśnie szefową firmy ds. międzynarodowych rynków rozwoju Janine Small, która szczerze przyznała się do wszystkiego.
Jej wyznanie dementuje strategię prowadzoną miesiącami przez ministrów zdrowia. Doprowadziłaona do wprowadzenia surowych restrykcji. Czy osoby odpowiedzialne za to będą kiedykolwiek pociągnięte do odpowiedzialności?
źródło: Report24.news, PolskiObserwator.de