Tragiczna sytuacja pogodowa w Polsce. Po intensywnych opadach śniegu nadeszła odwilż, a wraz z nią gołoledź i niebezpiecznie śliskie chodniki. W wyniku poślizgnięcia się zginęły dwie osoby. Szpitalne Oddziały Ratunkowe są sparaliżowane.
Czytaj także: Nowy alert pogodowy dla Niemiec, w kilku landach zamknięto szkoły
Dziś (20.12) w polskich miastach jest wyjątkowo niebezpiecznie. Śliskie drogi i chodniki doprowadziły do wielu wypadków i urazów, eksperci zachęcają do pozostania w domu. W wyniku poślizgnięcia się zginęły już dwie osoby. Jedną z ofiar jest 38-latek z Warszawy, który uderzył głową o chodnik. Do kolejnej tragedii doszło nad ranem we Włocławku, gdzie zginął 66-letni pieszy. Policja wyjaśnia oba wypadki.
Tragiczna sytuacja pogodowa w Polsce. Przepełnione SOR-y
Szpitalne Oddziały Ratunkowe w Warszawie są sparaliżowane. „Czekamy już ponad pięć godzin. Okropnie nas boli” – powiedział dziennikarzom Wirtualnej Polski pan Ryszard, który przybył na miejsce razem z żoną. „Wszystko co zamokło, zamarzło. Widziałem jak kobieta szła i trzymała się ściany, żeby się nie wywalić. My z żoną nie mieliśmy tyle szczęścia. Małżonka wywróciła się trzy razy, ja też nie uniknąłem upadku. Oboje z urazami czekamy na SOR-ze już piątą godzinę. Bark boli mnie okropnie” – żalił się mężczyzna.
Czytaj także: Podróż do Polski z Niemiec na święta Bożego Narodzenia. Obowiązujące zasady
Jak dowiedzieli się dziennikarze, większość osób zgłosiła się na SOR z samego rana – to wtedy sytuacja była najgorsza. Najczęściej dochodziło do urazów kończyn. „Straszne, co się dzisiaj rano działo. Wywróciłem się, mam złamaną nogę. Po prostu piękne rozpoczęcie trzytygodniowego urlopu” – powiedział dziennikarzom mężczyzna leżący na korytarzu.
Rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Meditrans Piotr Owczarski powiedział PAP, że od rana na żadnej z 38 ośmiu stacji wyczekiwania pogotowia ratunkowego nie ma ani jednego wolnego ambulansu. „Oznacza to, że wszystkie zespoły, które są w systemie, od samego rana są w trasie, czyli albo jadą do pacjentów, albo są w drodze do szpitali. Sytuacja jest trudna. Żaden członek zespołu ratownictwa medycznego nie miał ani minuty przerwy” – przekazał PAP rzecznik.
Wirtualna Polska, PolskiObserwator.de