
W sklepach brakuje jajek. W ostatnich tygodniach Niemcy zmagają się z poważnym kryzysem na rynku jaj, który może przybierać na sile. Powód? Epidemia ptasiej grypy, która zabiła wiele kur i zmniejszyła liczbę dostępnych jaj. Choć popyt na jajka w ostatnich latach nieprzerwanie rośnie, a same jajka zyskały status „superfood”, to niestety, dostępność tych produktów zaczyna spadać. Pierwsze sklepy racjonują jajka. Czy to samo czeka Niemcy? (Dalsza część artykułu poniżej)

W sklepach brakuje jajek. Będą je racjonować
W ostatnich latach spożycie jaj w Niemczech wzrosło. Na przestrzeni kilku lat średnia liczba jaj na osobę zwiększyła się o osiem, osiągając 244 jaja rocznie. Jednak nie tylko w Niemczech obserwujemy wzrost zapotrzebowania na ten produkt. W Stanach Zjednoczonych ceny jaj już osiągnęły zawrotne wysokości, co związane jest z podobnymi problemami – m.in. z ptasią grypą.
Przeczytaj także: Niemcy żegnają popularny sklep. To koniec, po latach znika z rynku
Również w Niemczech, w związku z masowymi ubójami kur, zaobserwowano wyraźny spadek podaży jaj, a popyt nadal rośnie. Z tego powodu, jak informuje Deutsche Eier-Union (DEU), możliwe jest wprowadzenie ograniczeń w sprzedaży jaj w najbliższym czasie – podaje watson.de. Z każdym tygodniem dostępność jaj w sklepach jest coraz mniejsza, a ceny rosną. Według ekspertów, pełne odbudowanie stad kur po tak dużych stratach może potrwać nawet do ośmiu miesięcy, co wciąż utrzymuje niepewność na rynku jaj.