Wiadomości z Niemiec: W ramach protestu przykleił się do asfaltu. Aktywista użył zbyt mocnego kleju. W Moguncji w piątek członkowie ruchu protestu klimatycznego ,,Latzte Generation” (Ostatnia Generacja) przykleili się do asfaltu. Jeden z mężczyzn szczególnie mocno odczuł skutki tego działania – najwyraźniej użył zbyt mocnego kleju. By go odkleić, musiała interweniować policja i służby drogowe.
Czytaj także: Paraliż lotniska w Monachium. Aktywiści przykleili się do pasa startowego
Aktywista użył zbyt mocnego kleju. By go odkleić interweniowała policja i służby drogowe
W piątek rano aktywiści klimatyczni ,,Latzte Generation” (Ostatnia Generacja) przykleili się do asfaltu w rejonie Alicenbrücke w Moguncji. Około godziny 8.15 na dwóch pasach jezdni Binger Strasse w kierunku centrum miasta usiadło w sumie sześć osób, z których cztery przykleiły się jedną ręką do jezdni – podała policja w Moguncji. Jeden z demonstrantów użył zbyt mocnego kleju, służby musiały za pomocą ciężkiego sprzętu wyciąć dziurę w asfalcie, aby go usunąć.
Demonstracja nie była rejestrowana. Aktywiści zablokowali drogę w godzinach szczytu. Przybyła na miejsce policja wezwała manifestantów do opuszczenia ulicy, gdy to nie poskutkowało, zaczęto usuwać ich siłą. Podczas gdy trzech demonstrantów udało się odkleić z pomocą oleju jadalnego, jeden z nich przykleił się do jezdni tak mocno, że trzeba było użyć sprzętu ciężkiego, aby go usunąć.
Jak informuje „Spiegel” przybyli na miejscy drogowcy użyli przecinarki i obrotowego młota, aby uwolnić aktywistę. Wokół jego ręki, której nie dało się odkleić od jezdni, wycięto dziurę w asfalcie.
Zdjęcie mężczyzny trafiło do sieci. Widać na nim, jak patrzy do kamery z kawałkiem asfaltu na dłoni. Przypuszcza się, że do swojego protestu mógł użyć szczególnie mocnego kleju przemysłowego.
Źródło: Spiegel.de, PolskiObserwator.de