Przejdź do treści

Nauczyciele, urzędnicy i pracownicy służby zdrowia zapowiedzieli masowe strajki „Potraktowano nas niesprawiedliwie”

23/11/2022 15:54 - AKTUALIZACJA 19/06/2023 15:58

Pracownicy sektora publicznego zapowiedzieli strajki. Nauczyciele, urzędnicy państwowi oraz pielęgniarze są oburzeni cięciami w budżecie, przewidzianymi w planie nowy rok. Pracownicy budżetówki są obecnie dotknięci największym w historii spadkiem wynagrodzeń w stosunku do sektora prywatnego. Strajki mają odbyć się w całym kraju.
>>>Wielka Brytania: Polacy masowo wracają do kraju. „Powód szokuje”

Pracownicy sektora publicznego zapowiedzieli masowe strajki. Będą protestować przeciw Autumn Statement

17 listopada Jeremy Hunt, brytyjski kanclerz skarbu, ogłosił tzw. Autumn Statement – coroczny plan budżetowy. Jak donosi „The Guardian”, Wielka Brytania stawia czoła największemu rekordowemu spadkowi standardu życia. Gdy głoszono ogromne podwyżki podatków i cięcia wydatków, w tym samym czasie sektor publiczny odnotował spadek wzrostu wynagrodzeń w porównaniu z sektorem prywatnym w najszybszym tempie w historii. 

Czytaj także: „Wszyscy zapłacą więcej podatków”. W Wielkiej Brytanii wchodzą w życie ważne zmiany finansowe

Kanclerz zaoferował dodatkowe 3,3 miliarda funtów dla publicznej służby zdrowia i 2,3 miliarda funtów dla szkół rocznie.
Nauczycielka, urzędnik państwowy i pielęgniarka z NHS zgodnie mówią, że cięcia wydatków nie wystarczają, by uporać się z kosztami i uniknąć strajków. 
Oto jak pracownicy z sektora publicznego reagują na zmiany w Autumn Statement. Sugerują, że sumy nie wystarczają na pokrycie rosnących kosztów i uniknięcie strajków.

Oburzenie pracowników sektora publicznego

Jeremy Hunt powiedział, że ,,w trudnych warunkach ekonomicznych konserwatywny rząd inwestuje więcej w służbę publiczną”. ,,To nie fair” – odpowiadają pracownicy sektora publicznego i wspólnie reagują na listopadowe zmiany w budżecie rządowym. Nie wykluczają, że jeszcze w tym roku odbędzie się strajk w Wielkiej Brytanii.

Nauczyciele 

Nancy Budler (53 l.) , nauczycielka z Calderdale w West Yorkshire, jest jedną z wielu nauczycielek, które zagłosują na ,,tak” dla strajku nauczycieli przy kolejnym głosowaniu. W wypowiedzi dla The Guardian mówi, że budżet Hunta ,,wciąż nie jest skoncentrowany wystarczająco na szkolnictwie”. Dodaje również, że finansowanie nagród płacowych wraz z kosztami energii i inflacją będzie bardzo trudne do wykonania dla szkół.
Budler wspiera Krajowy Związek Nauczycielski (National Education Union) w kwestii rozpoczęcia strajku. ,,Nie mamy wyboru, musimy zacząć strajk jeśli chcemy chronić zarówno nauczycieli, jak i szkoły oraz uczniów”.
Podkreśla też, że premie dla nauczycieli nie mogą pochodzić ze szkolnych budżetów. ,,To niesprawiedliwe. Nie jesteśmy organizacją non-profit, pieniądze ze szkolnego budżetu pochodzą od naszych uczniów.”
>>>Kryzys uderza w mieszkańców Wysp. „Rekordowy wzrost cen żywności”

Urzędnik państwowy 

David, 30-letni urzędnik państwowy z Sheffield obserwuje jak jego oszczędności znikają ,,do zera”, z powodu inflacji i rosnących kosztów życia. Wierzy, że budżet zaproponowany przez Hunta ,,tylko pogorszy sytuację”.
,,Dofinansowanie do rachunków nie jest wystarczające, a podatek od nadzwyczajnych zysków narzucony na producentów energii jest żałosny, w porównaniu do przychodów, jakie aktualnie zyskują” – dodaje urzędnik z Sheffield.
30-latek twierdzi też, że płace w służbie cywilnej muszą rosnąć zgodnie z inflacją. „Podwyżki płac w służbie cywilnej poniżej inflacji oznaczały dla mnie, że rzeczy stały się droższe, a kwota, która pozostała mi na koniec każdego miesiąca po spłaceniu hipoteki i pożyczek, spadła.

Pielęgniarka 

Alex, 31-letnia pielęgniarka oddziału ratunkowego w szpitalu w południowo-zachodniej Anglii, na początku była zadowolona słysząc, jak Hunt zobowiązał się do zwiększenia finansowania opieki społecznej. „To, miejmy nadzieję będzie oznaczało więcej łóżek szpitalnych i zmniejszy stres w karetkach i oddziałach ratunkowych”.

Dodatkowe 3,3 mld funtów ogłoszone przez Hunta dla NHS to mniej niż połowa z 7 mld funtów, których NHS twierdzi, że wymaga. Nie wiadomo jak kwota ta zostanie wykorzystana lub zainwestowana. ,,Kiedy zaczynałam, było o wiele więcej wsparcia. Teraz wielu nie może kontynuować zawodu i odchodzi wcześniej z powodu wypalenia.” – dodaje Alex.
>>>> Brytyjska służba zdrowia kuleje – MILIONY pacjentów czeka na wizyty

Źródło: TheGuardian.com.uk, PolskiObserwator.de