Naukowy Komitet Doradczy Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zażądał podwyższenia wieku emerytalnego: od 2042 roku musi on wynosić 68 lat. W przeciwnym razie niemiecki system emerytalny będzie zagrożony bankructwem – ostrzegają doradcy rządowi.
Niemiecki Instytut Gospodarki (Institut der deutschen Wirtschaft-IW) idzie teraz o krok dalej: do 2052 r. wiek emerytalny będzie musiał wzrosnąć do 70 lat, twierdzą naukowcy w nowym badaniu, pisze „Bild”.
Według ekonomistów począwszy od 2031 roku wiek emerytalny musiałby być podnoszony o dwa miesiące rocznie.
Zmiana dotknęłaby wszystkich pracowników urodzonych w 1980 roku lub później.
Naukowcy z niemieckiego IW ostrzegają, że podwyżka wieku do 68 lat, której domagają się doradcy rządu w tym tygodniu, nie wystarczy, aby utrzymać składkę emerytalną na poziomie 22% w dłuższej perspektywie, jak chcą politycy.
Na doradców rządowych, którzy przedstawili analizę, z której wynika, że należy opóźnić przejście na emeryturę o kolejne lata posypały się gromy. Minister spraw społecznych Hubertus Heil (48 l. SPD) ostrzegł, że ekonomiści są na „złej drodze” i stracili zaufanie do legalnej emerytury. Wicekanclerz Niemiec Olaf Scholz (SPD) powiedział, że „tak zwani eksperci” mają kłopoty z liczeniem.
Ekonomiści bronili się przed atakami polityków, zarzucając im, że nie mają odwagi być uczciwymi wobec wyborców.
Przewodniczący rady doradczej, Klaus Schmidt, profesor LMU w Monachium, powiedział w rozmowie z „Bildem”: „Politycy nie odrobili pracy domowej w zakresie polityki emerytalnej, chcieliśmy im o tym przypomnieć w raporcie”. Czytaj dalej poniżej
>>Poznaj największy MIT emerytalny wśród Polaków w Niemczech
„Dlatego ważne było dla nas opublikowanie naszych propozycji przed wyborami, aby można było je omówić w przyszłych negocjacjach koalicyjnych” – dodał.
Ekonomista powiedział także, że politycy muszą być wreszcie uczciwi wobec wyborców: „Będą cięcia w systemie emerytalnym i będzie to bolesne. Przedstawiliśmy jednak sugestie dotyczące przynajmniej amortyzacji tych cięć” – wyjaśnił Klaus Schmidt.
Źródło: Bild.de, PolskiObserwator.de