W okresie świątecznym zamknięte będą wyciągi narciarskie we Francji, Niemczech i Włoszech, otwarte – w Szwajcarii i Austrii. Przeciwnicy otwierania wyciągów mówią o niebezpieczeństwie rozwoju pandemii, zwolennicy – o kosztach ekonomicznych ich dalszego zamknięcia.
Obecnie wyciągi narciarskie są zamknięte we wszystkich krajach alpejskich z wyjątkiem Szwajcarii. W państwach regionu trwa dyskusja nad ich uruchomieniem w okresie świąteczno-noworocznym. Przywódcy Francji, Niemiec i Włoch już zapowiedzieli, że ośrodki narciarskie w tych państwach zaczną działać najwcześniej w styczniu.
W środę (2 XII) władze Austrii ogłosiły, że wyciągi narciarskie w tym kraju zostaną otwarte 24 grudnia. Korzystając z nich będzie trzeba się dostosować do szeregu obostrzeń sanitarnych. Liczbę dostępnych miejsc w wagonikach wyciągów gondolowych ograniczono o połowę, zarówno w nich, jak i w kolejkach do wyciągów będzie trzeba zakrywać usta i nos, oraz zachowywać wyznaczoną odległość od innych narciarzy.
Co najmniej do 7 stycznia w Austrii zamknięte będą jednak restauracje, bary i hotele. Oznacza to, że stoki będą dostępne praktycznie tylko dla mieszkańców tego kraju lub osób, które wybiorą się tam na jednodniową wycieczkę. Dodatkowo władze Austrii wprowadzą bardziej rygorystyczne zasady kwarantanny dla osób przybywających z zagranicy. Do 10 stycznia na 10-dniową kwarantannę będą kierowani przyjeżdżający z krajów, w których dwutygodniowa liczba infekcji przekracza 100 w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców. W grupie tej znajdują się obecnie praktycznie wszystkie państwa europejskie, w tym Polska.
Prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział, że władze tego kraju wprowadzą środki mające zniechęcić narciarzy do udawania się w okresie świątecznym do innych krajów. Przywódca Francji w praktyce kierował te słowa do rodaków myślących o świątecznym urlopie w Szwajcarii. Premier Jean Castex potwierdził, że wyjeżdżających na narty za granicę czekać będzie po powrocie do Francji tygodniowa kwarantanna. Już wcześniej zapowiedziano, że wyciągi narciarskie będą we Francji nieczynne co najmniej do stycznia. Na Święta zostaną otwarte zimowe kurorty, zatrzymujący się w nich nie będą jednak mogli jeździć na nartach z powodu zamkniętej infrastruktury.
Macron ponownie zaznaczył, że decyzja o otwarciu stacji narciarskich powinna być skoordynowana z innymi państwami europejskimi. Takie stanowisko od dawna wyraża również kanclerz Niemiec Angela Merkel, według której ośrodki narciarskie powinny zostać zamknięte co najmniej do 10 stycznia. W podobnym tonie wypowiadał się premier Bawarii Markus Soeder, który równocześnie krytykował władze Austrii za dążenie do otwierania stoków i przypominał rodakom, że wyjazd do tego kraju wiąże się z koniecznością odbycia kwarantanny po powrocie do Niemiec.
Ośrodki narciarskie we Włoszech będą zamknięto co najmniej do 6 stycznia – ogłosił premier tego kraju Giuseppe Conte. Także on podkreślał już wcześniej, że w obecnej sytuacji epidemicznej wyciągi w całej Europie powinny pozostać zamknięte, ponieważ ich otwarcie grozi nową falą zakażeń.
Już teraz działają stacje narciarskie w Szwajcarii. Minister zdrowia Alain Berset przedstawił plan nowych środków bezpieczeństwa w kurortach narciarskich. To m.in. ograniczenie liczby gości w hotelach, a także narciarzy na wyciągach, obowiązek noszenia maseczek i przestrzegania odległości od innych osób, a także nakaz zamykania restauracji po godz. 15. Władze Szwajcarii starają się w ten sposób zmniejszyć presję ze strony Francji, Niemiec i Włoch na zamknięcie ośrodków narciarskich w tym kraju, a także uniknąć, już częściowo zapowiedzianej, obowiązkowej kwarantanny, która czekałaby zagranicznych narciarzy po powrocie do rodzinnych państw.
Największe kurorty narciarskie w hiszpańskiej Katalonii są gotowe przyjąć pierwszych turystów jeszcze przed Bożym Narodzeniem, ale ich ponowne uruchomienie zależy od złagodzenia ogólnych restrykcji nałożonych przez władze regionalne – relacjonuje agencja Reutera.
Nie wiadomo jeszcze na razie jak tej zimy będą funkcjonowały ośrodki narciarskie w Czechach, Słowenii i na Słowacji; do sezonu narciarskiego przygotowują się za to stacje narciarskie w Serbii i Bułgarii – donoszą agencje.
Komisja Europejska nie przedstawiła wspólnych zaleceń dla krajów Wspólnoty podkreślając, że ze względu na różną sytuację epidemiczną, nie ma jednych zasad, które mogłyby obowiązywać w całej Unii.
Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że o ile ryzyko zakażenia się koronawirusem podczas samej jazdy na nartach jest praktycznie żadne, to istnieje poważne niebezpieczeństwo transmisji wirusa między ludźmi na lotniskach, w restauracjach, w kolejkach do wyciągów i w innych sytuacjach związanych z gromadzeniem się dużych grup ludzi.
Przeciwnicy ponownego otwierania wyciągów narciarskich przypominają, że to właśnie niektóre górskie kurorty, w tym austriacki Ischgl stały się w marcu br. jednymi z pierwszych ognisk pandemii na kontynencie. Branża turystyczna i samorządy lokalne alpejskich regionów przypominają o gigantycznych, sięgających miliardów euro stratach sektora wynikających z dalszego zamknięcia infrastruktury turystycznej.