Ambasador Niemiec ostrzega przed Trumpem. Niemiecki ambasador w USA, Andreas Michaelis, wyraził poważne obawy dotyczące nadchodzącej prezydentury Donalda Trumpa. W opublikowanej analizie przewiduje on daleko idące zmiany w systemie politycznym Stanów Zjednoczonych, które mogą doprowadzić do „maksymalnej destrukcji” dotychczasowego porządku demokratycznego. Tymczasem w Waszyngtonie odbyły się protesty przeciwko Trumpowi, choć liczba uczestników była znacznie mniejsza niż podczas jego pierwszej inauguracji w 2017 roku. (Dalsza część artykułu poniżej)
Ambasador Niemiec ostrzega przed Trumpem
Zgodnie z analizą sporządzoną przez ambasadora Michaelisa i datowaną na 14 stycznia, Trump dąży do koncentracji władzy w rękach prezydenta, kosztem Kongresu oraz poszczególnych stanów. W dokumencie stwierdzono, że jego agenda zakłada osłabienie demokratycznych mechanizmów kontrolnych (Checks and Balances), w tym niezależności legislacyjnej, sądowej i mediów. Przeczytaj także: Trump wraca do Białego Domu. Niemieckie media huczą: Kraj ma powody do obaw
Jak podaje ZDF, szczególne zaniepokojenie budzi rosnąca rola wielkich korporacji technologicznych w polityce. Trump i jego doradca Elon Musk, właściciel platformy X, już teraz podejmują działania wymierzone w krytyków i nieprzychylne media.
Rola Sądu Najwyższego i konflikt z federalnymi strukturami
W dokumencie zwrócono uwagę, że kluczowym elementem w nadchodzących konfliktach politycznych może stać się Sąd Najwyższy. Mimo że w ostatnich latach rozszerzono kompetencje władzy prezydenckiej, istnieje przekonanie, że Sąd Najwyższy będzie w stanie zablokować najbardziej radykalne działania Trumpa. Jednocześnie administracja prezydenta może dążyć do przejęcia kontroli nad kluczowymi instytucjami, takimi jak Departament Sprawiedliwości czy FBI, co może służyć realizacji takich działań jak masowe deportacje czy polityczne represje.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec: USA pozostają kluczowym sojusznikiem
Pomimo poważnych obaw, niemiecki rząd unika otwartej krytyki wobec nowej administracji USA. Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych podkreślił znaczenie współpracy transatlantyckiej oraz zapewnił o kontynuacji ścisłych relacji z różnymi strukturami w Stanach Zjednoczonych, zarówno na poziomie federalnym, jak i stanowym.
Tymczasem Donald Trump ma objąć urząd prezydenta już w najbliższy poniedziałek, przejmując władzę od Joe Bidena. Inauguracji towarzyszą zaostrzone środki bezpieczeństwa, w tym obecność ponad 30 tysięcy funkcjonariuszy policji, wojska i Gwardii Narodowej.