Horrendalnie wysokie czynsze są zmorą mieszkańców Niemiec i jedną z głównych przyczyn rosnącego zadłużenia gospodarstw domowych. Jak wynika z danych Federalnego Urzędu Statystycznego w ubiegłym roku na 2 osoby na 10 występujące o pożyczkę robiły to, aby pokryć długi związane z opłatami za mieszkanie.
Niebotyczne opłaty wykańczają ludzi
W najtrudniejszej sytuacji są mieszkańcy dużych miast. Tu ceny czynszy stale rosną i są nieproporcjonalne do zarobków. Zdaniem ekspertów miesięczny czynsz nie powinien przekraczać 30 proc. zarobków, tymczasem w wielu miejscach wynosi 50-60 proc. dochodów. Czytaj dalej pod zdjęciem
W kwietniu bieżącego roku przeciwko niebotycznym opłatom za mieszkanie protestowało tysiące ludzi w Berlinie, Monachium, Kolonii, Dortmundzie, Dreźnie, Frankfurcie nad Menem i Stuttgarcie.
Astronomiczne ceny czynszy w Niemczech dotyczą mieszkań prywatnych oraz należących do wielkich koncernów, które rządzą rynkiem wynajmu nieruchomości.
Opłaty w mieszkaniach komunalnych są znacznie niższe, jednak znalezienie wynajmu w jednym z nich graniczy z cudem.
Średnie zadłużenie z powodu zaległości z czynszem
1147 euro – tyle obecnie wynosi średnie zadłużenie obywatela byłego NRD z tytułu zaległych opłat mieszkaniowych.
W zachodniej części kraju dług ten wynosi średnio 786 euro. Jak obliczono w 2018 roku obywatele Niemiec zalegali z czynszem średnio za okres 1,8 miesiąca.
Źródło: T-online.de, PolskiObserwator.de
Niemcy: Ile trzeba zarabiać, żeby przeżyć w Niemczech. Reportaż